“Dorodna polska młodzież” pokazała swoje cechy Zagranicy. Powołując się na miłość do Legii urządziła w Hiszpanii zadymę jeszcze przed meczem, w kompromitującym stosunku zresztą przegranym przez jej protegowanych. W wyniku tego jeden z wielkich sukcesów polskiej piłki, jakim się w ostatnich latach można było poszczycić, zakwalifikowanie polskiej drużyny do ligi mistrzów stanie się wstydliwym wspomnieniem. Szczególnie jak nas UEFA wykluczy z dalszych rozgrywek.
Zachód walczy ze stadionowym chuligaństwem, ale u nas politycy próbowali z niego uczynić gwardię, zwalczającą przeciwników. Kibolska subkultura poczuła więc wiatr w żaglach. Tutaj też widać podobne do rosyjskiego traktowanie nacjonalistycznych “sportowców”. Przecież prezydent Putin nazywa przyjaciółmi członków klubu motocyklowego “Nocne Wilki”.
Jak zauważył Robert Cheda z Wirtualnej Polski media rosyjskie traktują nas też ze swoistą atencją. Po zdobyciu władzy przez PiS mówiono w nich o złym, ale stabilnym kursie naszej polityki w stosunku do Rosji. Teraz wyrażają zadowolenie z dyskredytacji Polski w Unii. Szczególną zaś radość moskiewskich publikatorów budzi stwierdzenie Martina Schulza o putinizacji Polski. Więcej, podkreślany tam jest wspólny rys w polityce PiS i Moskwy, wywodzący się z rozczarowania liberalną demokracją i integracją europejską.
Dwóch kumpli zmierzających do knajpy natyka się na pijaka, leżącego w rynsztoku moskiewskiej ulicy. Jeden do drugiego mówi “patrz, ludzie już się bawią, a my dopiero idziemy”. Taki kawał opowiadał niegdyś Alosza Awdiejew dla ukazania podobnej mentalności Polaków i Rosjan – śmiejemy się z tego samego. Aliści ten dowcip jest przedni w ogóle. Niczego więc raczej nie ilustruje, daje tylko szanse na błyskotliwy komentarz.
A PiS przede wszystkim zawłaszczył sobie prawo do niedorzeczności. Skoro daliśmy mu władzę, ich zwolennicy prezentują Europie stosowną twarz, trudno się dziwić, że nasi przeciwnicy to skrzętnie wykorzystują.
Komentarze