Stary Stary
1147
BLOG

Metamorfozy

Stary Stary PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 79

Kolejny zamach w Londynie. Ofiar niewiele, ale wstrętem przejmuje prymitywizm i natężenie złej woli zamachowców. To nie jest już odpalenie pozostawionej w tłumie bomby, ale rój nożowników wpuszczonych między przechodniów, wprowadzonych w stan paniki taranującym ludzi samochodem. Na moście, z którego można uciec tylko skacząc do wody.

Nic dziwnego, że w Mediolanie ludzie się wzajemnie tratowali po głośnym załamaniu się jakiejś wadliwej konstrukcji, podtrzymującej ekrany, na których można było oglądać piłkarzy.

Polska się wzbrania przed przyjmowaniem uchodźców, bo się boimy podobnych zdarzeń. Aliści ten właśnie strach jest celem centrali, koordynującej akcję zamachów. Nie chodzi bowiem o zabicie jakichś konkretnych ludzi, czy nawet kogokolwiek. Chodzi o pobudzenie ksenofobii i dezintegrację cywilizowanego świata. Ma wrócić stan sprzed globalizacji, kiedy to religia spajała narody, rządzone przez władców z boskim namaszczeniem, granice były zamknięte a ludy komunikowały się głównie za pomocą wojen.

Nie jesteśmy zatem wolni od skutków zamachów, mimo że ich nie doświadczyliśmy fizycznie. Popadliśmy w strach, który nam każe zapomnieć nie tylko o nakazach własnej religii, ale o obowiązku wdzięczności za pomoc udzielaną naszym uciekinierom, starszemu chyba od wierzeń w zaświaty. Więcej, jako właściwie jedyni całkowicie się poddaliśmy zakazowi ratowania tych, których zbrodniarze skazali na śmierć zabijając lub wypędzając z ojczyzny.

Każde przeciwstawienie się nikczemności jest ryzykowne. Dotąd zawsze staliśmy na czele tych, którzy wszystko potrafili poświęcić dla jej zwalczania. Teraz przodujemy wśród ksenofobów, po polsku mówiąc zastrachańców, którzy drżą przed nieznanym.

Najweselej, że państwa Międzymorza, któremu zamierzamy przewodniczyć, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja, Czechy przyjmują uchodźców. My nie.

Minął już najwyraźniej czas, kiedy na ulicach Warszawy nie ustępowaliśmy wrogim czołgom, bo rozpierała nas narodowa duma. Teraz się zamykamy nawet przed sierotami, bo po okresie “bohaterszczyzny” doświadczyliśmy stosownej zmiany.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka