Stary Stary
956
BLOG

Rozdrażnienie

Stary Stary PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

“Jeżeli żołnierz jest zmuszany do oddawania honoru osobie, która na dobrą sprawę nie ma żadnych uprawnień do tego, żeby być tym, za kogo się podaje, to pomijam, że to łamanie prawa i regulaminów wojskowych, ale jest to pogardzanie żołnierzem i mundurem”. Tak się ogólnie wyraził generał Skrzypczak o nowej cywilnej tradycji, zaszczepianej Wojsku Polskiemu, szczególnie zaś nawiązał do obowiązku honorowania Bartłomieja Misiewicza. Zaraz potem z fejsbukowego wpisu się ten zasłużony generał dowiedział, że jest skażony genetycznie jako wychowanek bloków osiedla wojskowego, który przysięgał Sowietom, a w ogóle to chyba straci stopień generalski.

Chociaż może go właśnie uratuje. Bo w inkryminowanej notce (tekst znikł po krótkim czasie, ale jego odpisy krążą w Internecie) autor napisał, że złożył  “skargę do MON w sprawie pozbawienia stopnia generalskiego Waldemara Skrzypczaka”. Z tego by wynikało, że trwa w ministerstwie postępowanie degradacyjne generała, ale szczęśliwie zostanie zaskarżone.

Tak na dobrą sprawę nie bardzo wiadomo, o co tu naprawdę chodzi. Bartłomiej Misiewicz zaprzecza, jakoby to on napisał tekst, który się pojawił i zniknął na jego fejsbukowym koncie. Ponieważ nie tylko mu salutuje wojsko, ale też okazał gniew, kiedy mu tego odmawiano, jego zaprzeczenia nie są uznawane za zupełnie wiarygodne przez krytyków obecnej władzy.

Bardziej jasne są losy dziennikarza, który dla Radia Merkury pytał Ryszarda Czarneckiego nie tylko o częstotliwość przebywania w biurze poselskim, ale również o syna, który „Skończył studia prawnicze na Uniwersytecie Wrocławskim, nie jest magistrem” a jest traktowany jako analityk do spraw bezpieczeństwa. Wywaiad się nie pojawił na antenie. Godzinę jednak po jego przeprowadzeniu pytający dziennikarz został jakoś dziwnie zawieszony w przygotowywaniu materiałów na tematy polityczne. Tu również mamy zaprzeczenie.

Same zagadki. Nerwowość jednak w obozie władzy wydaje się bezsporna. Istnieją jakieś jej powody. Z oficjalnych enuncjacji wynika, że nie mogą to być poczynania opozycji, bo ta wedle rządzących jest zupełnie sparaliżowana. Coś się więc dzieje wewnątrz partii? Może rzecz ma coś wspólnego z informacjami z Węgier, które powstały z kolan i są przez prezydenta Rosji wyróżniane osobistą wizytą?

Czyżbyśmy stali w obliczu nowego otwarcia?

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka