Pani Agata Kornhauser - Duda pokazała najwyższą klasę. Przekazała Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy pamiętne zdjęcie, opatrywane niedawno w szyderczych memach tytułem “Szufla chłopaki”. W licytacji osiągnęło ono zawrotną wartość prawie sześćdziesięciu tysięcy złotych. Za jednym razem wyjaśniła też wszelkie wątpliwości, związane ze swoim milczeniem w sprawach polityki i pokazała dystans zarówno do siebie, jak i prześmiewców. Brawo.
W jej ślady poszli ministrowie obśmiewani w “Uchu Prezesa” Roberta Górskiego. Uznali program za zabawny. Tak to kobiety łagodzą obyczaje, niczym muzyka. Chociaż wydaje się, że reakcja prezydenta Dudy na zapytanie o rzeczone skecze odbiegała od tego, co zaprezentowali członkowie rządu.
Nadal mamy jednak zamieszanie z prawem. Najpierw PiS uznał uchwały sejmowe, rozstrzygające o legalności wyboru sędziów do TK za sposób na zastąpienie Trybunału w rozważaniach o tym co z Ustawą Zasadniczą zgodne, a co nie. Potem minister Ziobro uznał za nielegalny wybór sprzed sześciu lat, kiedy to Sejm za pomocą jednej uchwały powiadomił, że w trzech odrębnych głosowaniach wybrał trzech sędziów. Jego zdaniem powinny być trzy takie akty. Jeszcze później Prezes, jako prawnik (!) uznał ministerialne zarzuty za błędne. Jakby tego nie było dosyć, profesor Ryszard Piotrowski zwrócił uwagę na fakt, że zgromadzenie ogólne sędziów TK nie podjęło uchwały o przedstawieniu prezydentowi kandydatów na swego prezesa. W tej sytuacji Julia Przyłębska nie mogła być przez prezydenta Dudę mianowana na prezesa Trybunału.
Mamy więc konsekwentną postawę pani prezydentowej, naśladowaną przez kilku członków rządu i niekonsekwencję w rozumieniu prawa przez prominentnych polityków PiS-u. Wydawałoby się, że obie sprawy nie mają związku. Aliści z jednej strony obserwujemy dystans do problemów, z drugiej całkowite zaangażowanie emocjonalne nawet w precyzyjnie opisane procedury. Ba, depczące je zupełnie. Opublikowano bowiem wizerunki osób, które w grudniu protestowały przed Sejmem pomimo, że nie ma dochodzenia w tej sprawie. Policja twierdzi, że to z polecenia prokuratury, ta zaś uważa, że rzecz zainicjowała policja.
Może ambiwalencja czy zgoła niepewność postaw niektórych prominentnych polityków wynika z ich wiary w omnipotencję władzy i organiczną nikczemność opozycji, która budzi wstręt w przedstawicielach rządzącej partii. Trudno się temu dziwić, przecież “oni” podobno nawet lud na grzyby wywozili, aby nie głosował przeciwko ich kandydatom.
Ideologia zaś nie zastępuje ani kompetencji, ani poczucia humoru.W żadnym wypadku.
Komentarze