Stary Stary
1134
BLOG

Sztyki

Stary Stary PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 80

Najpierw nie był im potrzebny Trybunał Konstytucyjny, bo poseł Piotrowicz sam potrafi ustalić co jest zgodne z Ustawą Zasadniczą, a co nie jest. Kiedy już dzięki odejściu profesora Rzeplińskiego były prokurator mógł przestać być arbitrem, wzięli się za Sejm. Okazało się, że się doskonale potrafią obejść bez opozycji, bez laski marszałkowskiej, nawet bez sali obrad. Płynnie więc po TK przeszli do rozpatrywania ustaw na posiedzeniach swojego klubu parlamentarnego, przerywając na chwilę na przykład śpiewanie kolęd dla uchwalenia jakiegoś budżetu czy innej reformy, zadekretowanej przez Prezesa.

W końcu jakość prawa na tym nie ucierpi. Będzie tak samo doskonałe jak tradycyjnie uchwalone przepisy o skróceniu wieku emerytalnego. Wszyscy wedle nich będą mogli pracować krócej z wyjątkiem sędzin i prokuratorów. Im przedłużono czas pracy o dziesięć lat. Prezes jest wprawdzie pełen rewerencji dla kobiet, ale nie tych, które sprawiają kłopoty. A sądy powszechne robią wrażenie jak by nie były skłonne do akceptowania PiS-owskiej demokracji. Wprawdzie również za sprawą mężczyzn, ale ich chyba tak bardzo nie widać pośród pań, które a to w imieniu SN, a to innych gremiów pozwalają sobie na krytykę jedynie słusznego ostatnio prawodawstwa. Mają więc kobiety los, jaki sobie kiedyś zgotowała nazbyt zasadnicza, acz zawsze propisowska Elżbieta Jakubiak. Bo trudno przypuszczać, że się Prezes myli. Nie można nawet tak myśleć w sytuacji, kiedy On ustala co jest dobre a co złe.

Chociaż wydaje się, że Kaczyński zaczyna mieć problemy także ze zwolennikami. Wicepremier Gowin nie zna polityka PiS-u w ogóle, a członka rządu w szczególności, który by popierał pomysły Kuchcińskiego, jak to eufemistycznie wyraził. Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że marszałek Sejmu chciał się wycofać z kary wykluczenia dla posła, który sobie pozwolił z trybuny powiedzieć “marszałku kochany”. Nie zgodził się na to sam Prezes, zatem znajomi premiera Gowina  z nim to polemizują, a nie z krewkim marszałkiem. Albo więc wicepremier jest bardzo samotny, albo PiS ma zasadniczy kłopot.

Jeżeli bowiem polityką rządzącej formacji włada jakaś konsekwencja, to niebawem będziemy mieli rekonstrukcję rządu i klubu parlamentarnego. PiS bowiem w momentach kryzysowych staje się sobą, tylko jeszcze bardziej, jak to kiedyś wyraził Ludwik Dorn i wyrzuci polemistów. Musi przecież postąpić zgodnie z zasadą pogłębiania rozpoczętego konfliktu. W rezultacie niebawem utraci większość w Sejmie i władzę, bo się niezawodnie okaże, że bez niej nie można jednak rządzić.

Chyba, że się Kaczyński cofnie, tylko jak to wytłumaczy swoim radykalnym zwolennikom? Jak uczy doświadczenie nie da się zarządzać konfliktem, kiedy się tłumowi nie może pokazać jednego dostatecznie wyrazistego wroga. Ich mnożenie prowadzi do rozproszenia emocji, a drobne może są i piękne, ale słabiutkie bardzo.

Chyba, że chodzi o to aby mieć PiS-owską praworządność nie tylko bez trybunałów, Sejmu, ale i bez zwolenników. To by dopiero było osiągnięcie, ale do tego potrzeba mnóstwa bagnetów. A tu…„W związku z ostatnimi wydarzeniami i wezwaniem policji do ochrony części parlamentarzystów i zabezpieczenia obiektów państwowych w Warszawie, w tym Sejmu RP, negatywnie oceniam próby wykorzystywania policji dla uzyskania doraźnego interesu politycznego przez różne środowiska polityczne” stwierdza szef NSZZ Policjantów.

Demokracja zaś jest silna tym, że nie potrzebuje przemocy. I zawsze wygrywa.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka