Stary Stary
639
BLOG

Odwody

Stary Stary PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 51

Dzieje się. Przedwczoraj trzydziestu posłów PiS-u nie dotrzymało dyscypliny partyjnej. Głosowali przeciw odrzuceniu w pierwszym czytaniu projektu ustawy, złożonego przez PSL. Ludowcy postulują w nim podniesienie kwoty wolnej od podatku do ośmiu tysięcy złotych, dla wszystkich. Postąpili zgodnie z wyborczą obietnicą PiS-u i wbrew jego dotychczasowej “hojności”, wedle uchwalonego już przepisu zapewniającej bezrobotnym podatkową wolność i odbierającą wolną kwotę zarabiającym dużo. Pośród nieposłusznych znalazła się Anna Sobecka i Tadeusz Cymański.

Jednocześnie wczoraj w Komisji  Odpowiedzialności Konstytucyjnej odbyło się zamknięte dla mediów posiedzenie, na którym rozpatrywano wniosek PO i PSL jeszcze z ubiegłej kadencji. Chodzi w nim o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa PiS-u.

Wydaje się, że mamy tu do czynienia z oczywistą intrygą. Układ daje do zrozumienia, że gdyby Kaczyński zechciał w jakiś sposób szykanować buntowników, mógłby się spodziewać kolejnego ich nieposłuszeństwa przy głosowaniu nad odgrzebanym ewentualnie wnioskiem o postawienie go przed Trybunałem. Niezależnie zaś od wyniku, chociażby postawa kukizowców jest przecież nieprzewidywalna, sam fakt istnienia takiej frondy w PiS-ie byłby wielce niewygodny dla partii. Już zaś przypomniano Prezesowi, że nie jest wszechwładny i musi się liczyć z upokorzeniem. Ba, może go łatwo zakosztować.

Cios zaś zadany preześnemu wizerunkowi przez “próbę naprawienia” błędu jego partii w wyniku projektu zgłoszonego z opozycyjnych ław jest przewrotny wielce. Nieposłuszeństwo grupy posłów można przecież tłumaczyć chęcią przywrócenia Prezesowi dobrego imienia, nadwyrężonego przez różnych inteligentów, którzy wbrew przedwyborczym zapowiedziom a zgodnie z głosami opozycji wyliczyli, że Polski na taką hojność nie stać. Jak więc tu karać krnąbrnych parlamentarzystów?

Część blasku szafarzy publicznego dobra spadnie teraz na ludowców i to niezależnie od losów ich projektu. To ten fragment chwały, który sobie PiS odjął udając, że spełnił obietnicę, której bynajmniej nie dotrzymał. Przecież jest oczywistą lipą manipulowanie wolną kwotą połączone z zapowiedzią, że to tylko początek operacji, która miała być przeprowadzona zaraz po wyborach. Jeżeli teraz nas nie stać na podatkowe zwolnienia, to tym bardziej nie będzie w kolejnym roku, kiedy budżet się jeszcze bardziej ugnie pod naciskiem rzeczywistości.

PiS się zatem dodatkowo zapętlił i znowu będzie musiał nadrabiać arogancją. Ale czy się uda? Wystrzelał ją przecież broniąc Stanisława Piotrowicza. Wedle oficjalnej wersji opozycja nie dała mu rzekomo szans na odparcie zarzutów. Nie mogła zaś  ich przedstawić wskutek sprzeciwu posłanki PiS-u, prowadzącej obrady wczorajszej komisji, z przewodniczenia której próbowano go odwołać. Trudno będzie znaleźć coś bardziej komicznego dla wytłumaczenia, że nie dali, bo nie mogą ludowi, któremu wmawiają, że wszystko mogą.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka