Stary Stary
1100
BLOG

Petryfikacja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 32

Polska bastionem Europy. Takie hasło prezentowali narodowcy podczas wczorajszego Marszu Niepodległości. Charakter tej ostoi wyjaśnił jeden z czołowych eksponentów koncepcji, mówiąc:“Chcemy wyrazić nadzieję, by Polska była rzeczywiście bastionem cywilizacji łacińskiej, zachodniej, chrześcijańskiej”.Fatalnie trafił.

Religia stworzyła pierwsze prawa tych społeczności, które się zaczęły grupować w miastach. Antropologowie zgadzają się z tym, że presja ogółu pozwala utrzymać porządek w zbiorowościach mniej licznych od 150 osób. Od czasu gromadzenia się ludzi w większe skupiska powstała potrzeba istnienia moralnego autorytetu uznawanego przez ich liczniejszych mieszkańców. Takim kimś był Bóg. Początkowo inny dla każdej aglomeracji, potem jeden dla powstających państw, przyjmowany na zasadzie cuius regio eius religio.

Problem powstał, gdy zaczęły się tworzyć imperia. Wtedy Bogiem się stawał albo imperator, albo państwo wraz z kolejnym terytorium inkorporowało lokalnego bożka do panteonu już uznanych. Równolegle jednak spisywano świeckie prawa, obowiązujące wszystkich poddanych niezależnie od wyznania, co doprowadziło do zasady oddawania cesarzowi co cesarskie, Bogu co boskie.

Europa zawsze była wielokulturowa i wieloreligijna. Próby jej ujednolicenia prowadziły do wojen. Zawsze też okresy tolerancji znaczyły najlepsze lata w jej historii. Dotyczy to również Polski, której złoty wiek przypada na czas, kiedy król nie chciał być władcą sumień Polaków.

To więc co w Dniu Niepodległości prezentowali narodowcy nie jest niczym innym, jak wezwaniem aby Europę cofnąć do czasów przedcesarskich, z ich dawno usuniętymi wadami. Więcej, jest nieprawdziwym przypisywaniem Polsce tradycji nietolerancji i obskurantyzmu.

Zestawiając z wycofaniem się PiS-u z Warszawy słowa Prezesa o obrzucaniu kamieniami (sic!) tych, którzy nie ustaną w wysiłku uczynienia z Polski państwa na miarę swych oczekiwań widać, że zdają oni sobie sprawę z beznadziejności własnych poczynań. W tej sytuacji ich milczenie wobec ambicji ekstremistów nabiera jednak racjonalnych cech. Mamy zupełnie jasny podprogowy przekaz, tłumaczący PiS-owskie wolty ideologiczne. "Nie chcom, ale muszom" ich znosić.

W tradycyjnym ujęciu władza ma władcom przynosić splendor, a nie problemy. Tylko wtedy mają oni poczucie trwania w wybranym bastionie. To trudno osiągnąć. Kiedy więc nie można zrezygnować z poparcia narodowców, lepiej nie zajmować wobec nich stanowiska.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka