Stary Stary
1126
BLOG

Okresowość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 48

Koniec z obietnicami. Nie ma pieniędzy na to, co już obiecane. Tymczasem cała strategia PiS-u zasadza się na eskalowaniu zapowiedzi. W tej sytuacji Prezes wieści swej partii trudny rok i propagandystom zaleca, aby się chwalili tym, co już zrobili. A tutaj też się jawią schody. Obiecali na przykład, że nie podniosą podatków, a akcyza na samochody ma wzrosnąć. Na te drogie, ale jednak. Na stypendia demograficzne bowiem już brakuje pieniędzy.

Najgorszy problem ma Mateusz Morawiecki. Wszystkie jego zapowiedzi pozostały na papierze, a raczej na slajdach, ale jeszcze szermuje jedną. Wydaliśmy oto miliard euro z przyznanych nam funduszy unijnych. Najwięcej ze wszystkich beneficjantów szczodrości unijnego budżetu. Tyle tylko, że dziennikarze wyliczyli, iż na spożytkowanie całej dotacji przy takim impecie potrzeba osiemdziesięciu dwóch lat. Tylko w październiku zmalało też zużycie energii elektrycznej w stosunku do zeszłorocznej. Albo więc rok temu było bardziej niż teraz ciemno i zimno, albo pod rządami PiS-u zmniejszyła się produkcja.  

Więcej, wzrosła w tym roku liczba bankrutujących firm, którą PiS wcześniej epatował opinię publiczną. Jest gorzej. Wbrew obietnicom likwidowana jest kopalnia w Suszcu. To oczywiście dobry prognostyk, nie ma bowiem możliwości utrzymywania bankrutów, ale diabeł jak zwykle siedzi w szczegółach. Oto niemiecki inwestor chce zainwestować w upadający zakład. Ma swoje wyliczenia, które wbrew orzeczeniom PiS-owskich ekspertów zapowiadają rentowność wydobycia. To zresztą dotyczy wszystkich prywatnych kopalń. Mają zyski nawet przy obecnych cenach. Trzeba tylko zrezygnować z ideologii i nie zatrudniać niepotrzebnych pracowników.

Tymczasem węglowy topielec wciąga innych za sobą w odmęty. Spółki energetyczne muszą przerzucać rosnące koszta paliw na odbiorców. Mają jednak z nimi podpisane bezterminowe umowy. Wielu więc z nas już się pewnie spotkało z telefonami od swoich dostawców, których przedstawiciele proponują zawarcie terminowych umów. Rzekomo z powodu kończącej się gwarancji utrzymania dotychczasowych cen. Nowe porozumienia zdadzą konsumentów na łaskę państwowych energetyków, których obciążono nie tylko obowiązkiem kupowania krajowego, drogiego węgla, ale też koniecznością zatrudniania całej rzeszy niepotrzebnych piszpanien obojga płci.

Polityka zagraniczna jednak nadal przoduje w tworzeniu warunków dla nadchodzącej katastrofy. Jesteśmy mocarstwem z oślej ławki [Kultura Liberalna]. Tworzymy w Unii koalicje nie dla przeprowadzenia jakiegoś projektu, a dla uniemożliwienia wspólnych przedsięwzięć. Nic dziwnego, że Zachód zamraża kontakty z Polską.

W tej sytuacji wyraziciele PiS-u, od których Prezes wymaga wskazywania sukcesów stają przed trudnym zadaniem. Wydaje się, że najwyższy czas na powrócenie do zwalczania układu, pajęczej sieci i cyklistów zażerających się marchewką. Bez tego ani rusz. Przecież już się nie da mnożyć obietnic dla zapewnienia poparcia. Trzeba przejść do czynu.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka