Stary Stary
1441
BLOG

Balistyka

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 53

Wytoczyli najcięższe działo przeciwko kontestatorom zgodności ich postrzegania świata z rzeczywistością, katastrofę smoleńską. Oczyścili argumentację ze wszystkich mgieł, pyłu helowego, ba, nie sięgnęli nawet po broń elektromagnetyczną. I przygnietli przeciwników argumentem nie do odparcia ich zdaniem. Szczątki skrzydła znaleziono 60 metrów przed brzozą, która miała być bezpośrednią sprawczynią tragedii. Na to wedle podkomisji nie ma wytłumaczenia, a kto je znajdzie, dostanie Nobla niczym mężczyzna, który pierwszy urodzi dziecko.

I oto jest już kandydat do nagrody: Oko.press. Nie poszli na łatwiznę i nie przypisali przedwczesnych wystąpień fragmentów poszycia piorunowi, nawet kolizji z latającym krokodylem (sic!). Posłużyli się raportem Millera. Wynotowali zeń szczegóły dotyczące miejsc, w których samolot był przed “pancerną” brzozą rozrywany przez wcześniejsze uderzenia drzew mniej szkodliwych dla swojej konstrukcji. Tyle tylko, że to Jerzy Miller by był odbiorcą obiecanej przez Antoniego Macierewicza premii.

To fatalna wpadka, na miarę filmiku zapomnianego w Youtubie a odkrytego ostatnio w jakichś państwowych archiwach na pohybel wizerunkowi smoleńskiej podkomisji. To równie ambarasujące jak oświadczenie o odkupieniu przez Rosję Mistrali, rzekomo sprzedanych Egiptowi przez Francję, a wpuszczone do sieci przez rosyjskiego trolla.

Nic dziwnego, że media formułują pytanie o jakość naszego wywiadu wojskowego, który powinien być najlepiej zorientowany w sprawach istotnych dla domen ministerstwa obrony. Ba, jego komórka sprawdzająca szkodliwość dezinformacji nie sprawdziła się bynajmniej. Prezes, zdaniem Newsweeka upokorzony mianowaniem jej szefa wbrew swojemu niezadowoleniu nie będzie zapewne zachwycony. Zwłaszcza kiedy Jadwiga Staniszkis, krytykująca Andrzeja Dudę i Jarosława Kaczyńskiego pochwala Antoniego Macierewicza.

Chociaż bardziej szkodliwa dla preześnego wizerunku jest recenzja jego autobiografii, formułowana przez znanego historyka. Wynika z niej, że w antykomunistycznej opozycji Jarosław Kaczyński nie był ani publicystą, ani aktywistą jak sugeruje. Więcej, pada tam stwierdzenie, iż już w Peerelu “reżimowi publicyści pisali, że brudy trzeba prać we własnym domu, a nie donosić na Polskę Zachodowi”. Czyli potwierdza się powielanie komunistycznych metod propagandowych przez obecną żurnalistykę “dobrozmieńców”.

Artyleria to potężna broń. Po jej ataku niewiele obiektów pozostaje w jednym kawałku. Łatwo jednak pociski sprowadzić na siebie. Zwłaszcza kiedy się ostrzał stosuje bez rozpoznania, kiedy się w dodatku gardzi przeciwnikiem, kiedy się wreszcie bezkrytycznie dowierza wyznawanej ideologii, jaka by nie była.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka