Stary Stary
673
BLOG

Polityczni

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 38

Spór o aborcję przybrał fatalny obrót dla PiS-u. Tak dalece, że Beata Szydło publicznie zganiła ministra Waszczykowskiego za niestosowną wypowiedź o kobietach, uczestniczących w “czarnym proteście”. Na czoło więc wrócił Smoleńsk, aliści tylnymi jakby drzwiami.

Oto rząd się dowiedział, że nie poprze kandydatury Donalda Tuska w usiłowaniach zachowania stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej w drugiej kadencji. Prokuratura bowiem, która prowadzi różne postępowania może mu postawić zarzuty. Nasz rząd zatem ustrzeże Unię przed ewentualnymi problemami, które by z tym były związane.

Jakie to mogą być zarzuty? “Tusk w sensie moralnym odpowiada za Smoleńsk w stu procentach” powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym w czerwcu tygodnikowi “Do Rzeczy”. Gdyby bowiem nie rozdzielono wizyt, nie doszłoby do tragedii.

Z faktów zestawionych przez Oko.press, a znanych dotychczas wynika, że nigdy nie brano pod uwagę wspólnej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska w Katyniu. Obaj politycy zamierzali się tam udać po to, aby każdy z nich mógł się spotkać ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. Obie więc wizyty były całkowicie odrębnie organizowane przez kancelarie prezydenta i premiera.

Jeżeli więc teraz są rozważane zarzuty wobec Donalda Tuska, to mogą one być konsekwencją poznania faktów, które umknęły opinii publicznej. Nie może ich jednak znać nikt poza uczestnikami prowadzonych dochodzeń. Do nich na pewno nie należy Jarosław Kaczyński.

Nie ulega więc wątpliwości, że mamy do czynienia z klasyczną próbą zepchnięcia politycznej dyskusji na nowe tory. Rzecz odbywa się znowu kosztem wiarygodności PiS, który utrzymywał dotychczas opinię publiczną w przekonaniu, że poprze byłego premiera Polski na wysokie unijne stanowisko, bo “Polak głosuje na Polaka”.

Obserwujemy więc klasyczny gambit, oddanie mniejszego dobra za większe. Najwyraźniej pozbawienie Donalda Tuska stanowiska jest dla PiS-u słodsze od zapewnienia ojczyźnie wyszszej pozycji na arenie międzynarodowej. Tyle tylko, że “król Europy” [J. Brudziński] znowu wszystko zepsuł. “To może debata, Panie Prezesie? O Europie, Polsce i Pana insynuacjach. Jestem do dyspozycji” – odpowiedział na Twitterze.

Znowu więc Donald Tusk się okazał zręczniejszy, bo jak było do przewidzenia jego adwersarz się uchylił od konfrontacji. Radio Zet podało, że preześni współpracownicy pogardliwie odpowiedzieli, iż Donald Tusk to schodząca gwiazda polityki, a Prezes jest zbyt zajęty. Nadal więc będą żuć żabę aborcji. Jak tu żyć w takich warunkach, jak żyć? [klasyk].

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka