Nowy model wsparcia eksportu pomoże polskim przedsiębiorcom lokować produkty w całym świecie i stworzy perspektywę osiągania większych zysków wszystkim firmom z Polski, także małym i średnim – powiedział Mateusz Morawiecki w Krynicy. W osiemdziesiątych latach żywność była reglamentowana, kwiaty zaś się przesypywały z licznych kwiaciarni. Produkcję jadła wspierały coraz to nowe “modele wsparcia”, także często wymyślane przez wicepremierów, a kwiecie dostarczał rynek, wedle starych, kapitalistycznych reguł. Kiedy tylko zaprzestano modelowo wspierać, żywność również zapełniła półki. Natychmiast.
Okopress.pl wzięło pod lupę cały plan Morawieckiego, ostatecznie nazwany Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju. Okazuje się, że jest on sprzeczny z poczynaniami rządu.
- Wedle autorów analizy cofnięcie sześciolatków do przedszkoli i likwidacja gimnazjów stoi w kolizji z głoszonym przez wicepremiera dążeniem do wyrównywania skutków nierówności w dostępie do edukacji.
- Wbrew zamiarom zawartym w planie Morawieckiego nazywanie rządowych projektów ustaw poselskimi uwolniło je od oceny skutków regulacji. Nie wymagają bowiem uzgodnień.
- Postulowana przez wicepremiera wysokie kwalifikacje urzędników służby cywilnej mają się nijak do ustawowego teraz obsadzania kierowniczych stanowisk urzędniczych poprzez mianowanie.
- Jeszcze wyraźniej widać sprzeczność między wicepremierem a rządem w górnictwie i energetyce. Wicepremier zapowiada tu działania adaptacyjne co oznacza likwidację nierentownych kopalń, rząd rzecz przeciąga.
- Mateusz Morawiecki postuluje ograniczanie wydatków na energię, rządowe zapowiedzi mówią tylko o zaprzestaniu ich powiększania.
- W planie Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju przewidziano szerokie korzystanie z odnawialnych źródeł energii, rząd je ignoruje.
- Wicepremier chce walczyć ze smogiem, ale NFOŚ się wycofał z finansowania programów oczyszczania powietrza i zwalnia specjalistów w tej dziedzinie.
- Najbardziej zaś drastycznie wygląda wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej w zestawieniu z postulatem ochrony przyrody, zawartym w planie Morawieckiego.
Rzecz żywo przypomina losy filmu “Smoleńsk”, pomyślanego jako przesłanie, które nie tylko Polaków przekona o zamachu, jakiego skutkiem była katastrofa prezydenckiego samolotu. Tymczasem niektórzy jego twórcy wykorzystują rzecz do lansowania się w stylu znanym z dużo mniej patriotycznie zaangażowanych produkcji. Dużo mniej. Może dlatego inni z nich by chcieli zapomnieć o swoim uczestnictwie w tym dziele.
Bo rzeczywistość się zawsze sprzeciwia poczynaniom woluntarystów. Zawsze. Taka gmina.
