“Inaczej się patrzy na stan państwa będąc kandydatem, a inaczej będąc prezydentem i widząc jakie skutki to przynosi” powiedział prezydencki minister o obietnicach złożonych frankowiczom w kampanii wyborczej. To godna uwagi szczerość. Próbowano przecież unieważnić wybór Aleksandra Kwaśniewskiego na prezydenta po tym, jak ujawniono, że jego oświadczenie o posiadaniu tytułu magistra nie odpowiada prawdzie. Stoimy przed kolejnym spektaklem tego typu, tym razem wywołanym brakiem wyobraźni urzędnika?
Odwołanie we wtorek Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP nie było jednak natychmiastowe. Doprecyzowano je dopiero potem, po powrocie szefa Narodowej Rady Mediów i wnioskodawczyni z niedługiej podróży samochodem, podczas której Rada pracowała w podgrupach. Do 15 października nie ma żadnych zmian w kierownictwie telewizji narodowej. I rzecz nie była w ogóle konsultowana z Jarosławem Kaczyńskim. W życiu. Tak to wyjaśnia Krzysztof Czabański, osoba najbardziej zorientowana w całej sprawie.
Można już sobie w Warszawie wynająć “tanie” lokum wybudowane przez fundusz mieszkaniowy państwowego banku. Niestety, wypada drożej jak w prywatnych inwestycjach tego typu. Nie wdrożony jeszcze program “Mieszkanie +” miałby takiego prekursora?
Popularność PiSu zaczyna wyglądać jak pomnik smoleński w Kałkowie. Betonowy samolot zrobił swoje i nikt już o nim nie pamięta. Niszczeje równie intensywnie jak euforia po wyborczym zwycięstwie, zderzonym z rzeczywistością, która się jednak nie daje postawić na głowie.
Wypowiedzi zaś wyrazicieli “dobrej zmiany” z pewnością nie przysporzą autorytetu włodarzom. Aliści o czym mają mówić? Stan państwa się przecież po wyborach zmienił diametralnie w ich oczach. Muszą przywyknąć?
Komentarze