Stary Stary
1996
BLOG

Gambit

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 75

PiS staje do konfrontacji z Unią Europejską rzekomo walcząc o naszą suwerenność. I ma atuty, jak zawsze wynikające z zasad, pętających możliwości adwersarzy. Aby rzeczywiście ukarać Polskę, trzeba będzie jednomyślności na szczycie unijnym, a Węgry zapewniają, że nas obronią.

I tu się jawi ohydna właściwość polityki. Nie ma nic za darmo. Czego od nas zażądają bratankowie? I kto im postulaty podsunie? Czy może ten, kto sam przymierając z głodu finansuje jednak węgierską energetykę? Przecież nie robi tego za darmo, a Budapeszt nie bardzo ma inne możliwości, aby się jakoś odwdzięczyć, wspomagając stworzenie precedensu istotnie osłabiającego Unię.

Przecież jeżeli się w Europie skutecznie zainstaluje jeden autorytaryzm, to droga dla naśladowców pozostanie otworem. I Unia się stanie igraszką w ręku demagogów. Pewnie uprzedzając takie zarzuty pani Premier w piątek wołała, iż “Dziś mogę powiedzieć, że w Komisji Europejskiej jest więcej tych, którym zależy bardziej na rozbiciu Unii Europejskiej niż na jedności”, wedle PiS-owskiej taktyki odwracania kota ogonem.

Jak rzecz wygląda w praktyce, widać przy okazji planowanej u nas budowy fabryki silników dla Mercedesa. O finalizowaniu umowy powiadomił nasz nowy kontrahent. Nie robi się tego w trakcie negocjacji. Skąd więc taki pośpiech? Chodziło chyba o to, aby głodny sukcesu PiS-owski rząd wziął się na haczyk i z radością obwieścił sprowadzenie do nas nowego inwestora z zagranicy, wbrew hiobowym wieściom o ucieczce obcego kapitału z Polski. I teraz jest na widelcu albo się zgodzi na niekorzystne dla nas dopłaty dla nowo powstałej fabryki, albo zapłaci dalszym spadkiem popularności.

A z tą jest nie najlepiej. Jak to pokazują sondaże, oceny półrocznej działalności rządu PiS są równe jak nie gorsze od oceny krytykowanej powszechnie koalicji PO - PSL. W tej sytuacji raczej na pewno wstępna umowa z Mercedesem przeobrazi się w ostateczną. Rząd musi mieć sukces.

Podjęto więc na forum unijnym grę, w której nam grozi pyrrusowe zwycięstwo. Ochronimy to, co PiS wedle swoich zasad nazywa suwerennością, czyli rozbrat z prawem pisanym, a w zamian osłabimy Unię, która jest gwarantem naszego bezpieczeństwa.

Tak to się może skończyć hołdowanie zasadom nowomowy.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka