Stary Stary
658
BLOG

Rozstrzygnięcia

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 44

Prokuratura nie wdroży śledztwa w sprawie odmowy opublikowania treści wyroków Trybunału Konstytucyjnego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Zostały więc rozstrzygnięte wątpliwości, żywione przez prokuratora, któremu odebrano niedawno tę sprawę oraz brak rozterek polityków, którzy za ogłoszenie orzeczeń grozili pani premier Trybunałem Stanu.

Tyle tylko, że niedawna uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego (powtórzona przez sędziów NSA) rzecz przesądza jednoznacznie. I to pomimo pogardliwego potraktowania tego gremium przez rzeczniczkę klubu parlamentarnego PiS, która nazwała kolesiami członków Kolegium. To pokłosie retoryki stosowanej przez partię rządzącą, wedle której oponenci są nazywani również gorszym sortem czy elementem animalnym. Tak powstają fundamenty przemysłu pogardy, na który się zawsze potem uskarżają ich twórcy.

Nie w tym jednak rzecz, przynajmniej na razie. Uchwała sędziów SN przesądza o tym, że wszelkie odwołania od wyroków niższych instancji będą rozpatrywane przy uwzględnieniu ewentualnych ustaleń Trybunału Konstytucyjnego w sprawie podstawy prawnej, na której poprzednio orzekano. Jednoznacznie to kończy wszelkie wątpliwości nie tylko w sprawie prawomocności orzeczeń TK, ale również w przedmiocie powstrzymywania się od ich ogłaszania. Wbrew zatem obawom nie grozi nam bałagan. Prawo się okazało silniejsze od polityki. I to za sprawą próby, jaką je poddał PiS.

Rzecz stoi w pewniej sprzeczności ze stanowiskiem prezydenta Dudy, którego rzecznik oznajmił, że jest on przeciwny eskalacji konfliktu, który ma zakończyć zespół powołany przez marszałka Kuchcińskiego po otrzymaniu stanowiska Komisji Weneckiej, zgodnego jednak z uchwałą sędziów.

Wracając zaś do etykiety, stosowanej przez PiS, trzeba zauważyć, że Nowoczesna.pl wystąpi do Komisji Etyki z wnioskiem o ukaranie rzeczonej pani rzecznik. Więcej, zapowiada zorganizowanie publicznej dyskusji na temat języka nienawiści w polityce. Można więc kompetentnie twierdzić, że PiS się aktywnie przyczynił do próby ograniczenia przemysłu pogardy, jaki mu w znacznym stopniu odbierał szanse na wygraną w licznych wyborach, poprzedzających obietnicę ufundowania stypendiów demograficznych.

Rzecz stoi w zgodzie z wezwaniem do porzucenia inwektyw w debacie publicznej, wyrażonym przez zarządy czterech stowarzyszeń sędziowskich. Znowu zatem mamy kolejną odsłonę konfliktu polityki z prawem, gdzie ta pierwsza stoi na przegranej pozycji.

Jak w tej sytuacji nie popierać wysiłków PiS-u? Nie da się żadną miarą.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka