Stary Stary
1454
BLOG

Ułudy

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 97

Pro publico Bono” [Donald Tusk].

Wschodnioeuropejski nacjonalizm zaczyna denerwować świat. Najbardziej zaś przewodzące mu Węgry i naśladująca je Polska. Nic dziwnego, że opinia publiczna reaguje bardzo żywiołowo. W końcu Moskwa, która zawsze była patronem takich zachowań zaczyna bardzo agresywnie prezentować swoje możliwości. Jest się więc czego obawiać.

My zaś w gębie jesteśmy bardzo antyrosyjscy, ale w czynach wielce pro. Zupełnie zapomnieliśmy o Ukrainie, nawet o naszym wraku prezydenckiego Tu 154. O stałą obecność NATO w Polsce zabiegamy poprzez werbalne ataki na sojuszników a bezpieczeństwo wzmagamy, montując ze wschodnioeuropejskimi biedakami Międzymorze, które miało jakiś sens sto lat temu, kiedy zagrażał nam nie tylko Wschód, ale i Zachód.

W dodatku poprzez wprowadzanie populistycznych rozwiązań niszczymy własną gospodarkę. Nie tylko wskutek obniżających się ratingów, ale poprzez przypisywanie kapitałowi i kapitalistom zbrodniczych cech. Propaganda jednak twierdzi, że już nie jesteśmy państwem z dykty, jak w czasach Tuska, ale pięknym wielce i zasobnym. Bo poddaliśmy je jedynie słusznej ideologii? Czyżbyśmy odnieśli jakiś nagły sukces, podobnie prawdziwy jak nasza antyrosyjskość, bo tylko w gębie?

Szczególnie zaś narażony jest na “dobrą zmianę” proces modernizacji armii. Kwestionowanie przetargów, panoszenie się związków zawodowych w przemyśle zbrojeniowym prowadzą do tego, że tak potrzebna operacja skończy się raczej na nowych nazwach dawnych instytucji i słownych deklaracjach.

Do tego legislacyjna niezręczność nowych władz jest równa ich gorliwości. Ze sztandarowych ustaw PiS-u, których miał rzekomo pełne szuflady uchwalono dotąd niewiele. Teraz więc kto chce pozbyć się gruntów lub je nabyć musi tworzyć związek wyznaniowy. Może też rolę wnieść aportem do spółki prawa handlowego i potem zrobić z nią co chce, bo spółek nie można nijak zablokować. O reformie szkolnictwa, w wyniku której zwolniono sześciolatki z obowiązku pobierania nauki i parę tysięcy nauczycieli trafi na bruk nie ma już co mówić. Podobnie jak o ustawie wiatrakowej, która blokuje duńskie inwestycje w Polsce, tak bardzo chwalone przez panią premier.

Na drodze do oświaty i przedsiębiorczości stawia się absurdalne bariery, aranżując wśród zwolenników przekonanie, że realizowane są rzeczy wielkie. Wszystko przebiega w atmosferze bogoojczyźnianego zadęcia, zdobionego szumnymi tytułami propagandowych produkcji dominujących w publicznych mediach, podobnie absurdalnymi jak miny oficjeli, wygłaszających okolicznościowe mowy.

Rzecz zabrnęła tak daleko, że Prezes się gubi obserwując skutki wprowadzonej przez siebie “dobrej zmiany” i zaczyna opowiadać o eksperymencie, któremu poddał Polskę, i który w końcu roku zostanie poddany weryfikacji. Aliści jego ocena stanu demokracji w Niemczech “to wypowiedź jednego z liderów partyjnych, który aktualnie nie piastuje stanowiska rządowego. W związku z tym stanowisko rządowe nie jest tam przedstawione i zawarte” [W. Waszczykowski]. Frans Timmermans zaś do Polski nie przyjedzie. Rząd go nie zaprosił. Czekają na Junckera. Może będzie bardziej przychylny?

I może Prezes doceni tak wysoką parantelę eksperymentalnych władz?

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka