Prawdopodobnie zostanie powołany “narodowy ośrodek badań telemetrycznych”, bo TVP jest przez mniej narodowe odpowiedniki obarczana zarzutem o spadku oglądalności. Podobno “Wiadomości” mają mniej amatorów niż informacje w TV Puls. Rzecz jest przecież zupełnie niemożliwa, bo w telewizji poublicznej opracowują materiał najlepsi fachowcy, czego dowodem jest ich uwielbienie dla ideologii PiS. Tematy są też dobierane tak, że się im nie może oprzeć “narodowy” odbiorca. Wszystkie najważniejsze rocznice, wartości, okoliczności są uwypuklane, omawiane i interpretowane od rana do wieczora. O emfatycznych tytułach poszczególnych przekazów nie ma już co mówić.
– To nie kompetencje są najważniejsze. Głównym kryterium jest lojalność. Powołujemy sprawdzone osoby – miał zadeklarować minister skarbu Dawid Jackiewicz kilka tygodni temu podczas posiedzenia komitetu wykonawczego PiS [Gazetaprawna.pl]. A rzeczywistość? Pamiętamy spektakularne mianowania w stadninach koni, policji lub Polskim Radio. Portal mnoży przykłady. Członkiem rady nadzorczej TVP jest były asystent w sztabie wyborczym pani premier, aktywista klubu Gazety Polskiej wchodzi do rady nadzorczej lotniska w Balicach, obowiązki szefa Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi pełni pracownik o dziwnie znanym nazwisku. To pierwsze z brzegu, bo są liczne następne.
Wszystko się to odbywa w atmosferze zapewniania, że wraca normalność, kończy nepotyzm, ignorancja, następuje “dobra zmiana”, na której wszyscy mają skorzystać. I propagandyści PiS-u jak zwykle wygrywają wszelkie dyskusje. Podobnie jak zdał egzamin ów student zoologii, który się nauczył wszystkiego o dżdżownicach, całkowicie zapomniawszy o słoniach. Kiedy mu na egzaminie kazano opisać tego właśnie zwierza, zaczął od jego trąby, zbudowanej podobnie jak dżdżownica, która dzięki temu może się łatwo poruszać pod ziemią, przemieszczać wewnątrz treść pokarmową itd. Tyle tylko, że w politycznych sporach rolę robala pełni PO.
A że konie padają niczym oglądalność TVP, to oczywista wina układu, której zapobiegnie narodowe liczenie widzów. Zresztą liczy się naród właśnie, a nie gorszy sort, co nie tylko jest antynarodowy, ale zgoła animalny.
