Stary Stary
1210
BLOG

Wicher

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 46

Nie udało się powstrzymać Komisji Weneckiej przed opóźnieniem ujawnienia swego raportu, powstała więc próba skłonienia Trybunału Konstytucyjnego do przesunięcia terminu orzeczenia konstytucyjności ustaw, wedle PiS-u naprawczych. Wycofano tedy opinię poprzedniego Prokuratora Generalnego, wskazującą szesnaście punktów, w których ma ona być sprzeczna z Konstytucją i Trybunał miałby czekać na nową.

Pojawiają się też próby zawarcia kompromisu. Wedle jednej z pierwszych, zgłoszonych przez PiS do orzekania by mieli być dopuszczeni najpierw sędziowie wybrani przez obecny Sejm, a potem, w miarę zwalniania się miejsc, typowani w poprzedniej kadencji. Opozycja się na to nie zgadza, czym wedle prezydenta Dudyzaświadczao braku woli do rozwiązania kryzysu konstytucyjnego. Na razie więc wiemy, że ów występuje.

Prezes TK postanowił nie odraczać posiedzenia, w związku z tym marszałek Sejmu zapowiedział, że nie deleguje przedstawicieli na rozprawę. Rzecz wyjaśnił jeden z najbardziej wziętych wyrazicieli PiS, Jacek Sasin mówiąc, że wynikiem posiedzenia Trybunału nie będzie wyrok, a tylko opinia kilku jego przedstawicieli. Wedle bowiem PiS-owiskiego pojmowania procedury sądowej wyrok musi zapaść w obecności prawie wszystkich jego sędziów. Ciekawe jak długo poczekamy na wdrożenie tej zasady do całego wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Pod koniec dnia zaś retoryka sprawiedliwych się wyraźnie zaostrzyła i w związku z tym usłyszeliśmy, że “Polska nigdy nie będzie koloniom” (sic!).

Projekt zaś opinii Komisji Weneckiej nie pozostawia żadnych wątpliwości co do jej spodziewanej treści. Widać więc z jednej strony oznaki podążania za radą Jadwigi Staniszkis, aby się z prawnych absurdów wycofać przyjmując spodziewane niebawem orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, z drugiej zaś utwierdzenie się na dawnych pozycjach. Niezdecydowanie albo wymusi ugięcie się przed Komisją, albo dumnie trafimy do szeregu antydemokratycznych państw Europy. Zaraz obok Rosji. Tym bardziej, że już jako jedyne państwo w Unii przywróciliśmy zależność prokuratury od polityków. Ratingi niezawodnie znowu polecą na łeb i szyję.

Jest też skutek “dobrej zmiany”, bezpośrednio już widoczny w gospodarce. Liczni pracownicy, wychowujący dzieci ubiegają się o zmniejszenie im pensji. Otrzymując bowiem pięćset złotych od państwa na pierwszego potomka będą mieli większe dochody, niż mają teraz z większą pensją, ale bez tego dodatku. Jeżeli się zresztą część wynagrodzenia zapłaci pracownikowi nieformalnie, to też spełni zawiłe wymagania ustawy o dodatku 500+. W ten sposób państwo nie tylko straci wartość stypendiów, ale i dochody z podatków. A rzecz dotyczy wielu przypadków.

Coraz wyraźniej widać skutki wprowadzania nowych elementów, jako czynnika sprawczego naszej polityki. Są jednakowe na scenie międzynarodowej i wewnętrznej. Dzięki temu mamy oczywisty sukces w propagandzie. Jesteśmy bowiem na ustach świata. Naszych zwalnianych pracowników chcą przecież przyjmować nawet w Katarze.

W środowisku show biznesu od dawna powiada się, że to obojętne czy dobrze, czy źle mówią, byle nie przekręcali nazwiska.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka