Stary Stary
1013
BLOG

Gorączka

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 26

Państwowe szpitale się ustawicznie zadłużają. Każda kolejna ekipa rządowa zapowiada, że to ostatni raz, tym razem jeszcze oddłużą, ale potem nazbyt beztrosko pożyczającym dyrektorom pokażą drzwi. Skrzętnie też układają plany wydatków, które mają zapewnić pokrycie potrzeb leczenia poszczególnych rodzajów chorób. Z tego można na podstawie danych statystycznych wyczytać preferencje poszczególnych ekip, zatroskanych o zdrowie Polaków.

Okazuje się, że w czasach SLD najpowszechniej się zadłużały oddziały dermatologiczne, tylko. Pod rządami PiS doszła do tego chirurgia dziecięca, ogólna, choroby wewnętrzne, endokrynologia i gastrologia. PO dołączyła do tego jeszcze chirurgię urazową. Wszystkie te specjalności miały w swoim czasie najwyraźniej nienależycie oszacowane wydatki przez poszczególne ekipy.

Wyrokowanie jednak, że PiS, a zwłaszcza PO nie uczyły się na błędach poprzedników jest pochopne. Kiedy się bowiem zwróci uwagę na dynamikę długów, widać że się ona zmienia, przechodząc z jednej specjalności na drugą. W czasach SLD najintensywniej się zadłużały oddziały chirurgii dziecięcej i chorób wewnętrznych, w czasach PiS chirurgii ogólnej, urazowej i chorób zakaźnych, w czasach PO wszystkie się zadłużały wolniej. Najwięcej długów pod rządami SLD zaciągnięto w województwie dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim i śląskim. Pod rządami PiS-u poprawiło się województwo kujawsko-pomorskie, a  dolnośląskie później, pod rządami PO.

Widać też, że kolejne “naprawy” powodowały jednak jakąś słabą, ale konsekwentną tendencję zniżkową. Nic więc dziwnego, że przeraża nieco “dobra zmiana”, zmierzająca do rewolucyjnego przywrócenia stanu z PRL, czyli przeniesienia finansowania lecznictwa do budżetu i zniesienia wszelkich długów szpitali poprzez przejęcie ich przez państwo. Kiedy się znowu przekonamy, że budżetu nie stać na pokrywanie kosztów leczenia, nadejdzie kolejny czas mozolnego budowania porzuconego trendu.

Około dwudziestu lat potrzebowaliśmy aby metodą prób i błędów doprowadzić do ustabilizowania długów szpitalnych. Ciekawe ile trzeba będzie stracić na ponowne jej przywrócenie, od stanu zupełnej nieoznaczoności osiągniętej poprzez utopienie ich w budżecie do ubiegłorocznej, kiepskiej może ale jakiejś jednak równowagi z możliwościami samorządów.

Ale zmiana ma być. I trwać. Dadzą radę.

 

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka