Stary Stary
1528
BLOG

Autoniszczarka

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 82

No i mamy skutki. Agencja Ratingowa S&P obniżyła pozycję Polski z pozytywnej na negatywną, z pominięciem neutralnej. Jesteśmy od 1995 roku notowani w jej ocenach i po raz pierwszy nam obniżono naszą pozycję. Natychmiast spadł kurs złotego do poziomu nieznanego u nas od lat. Efekty się pojawiły od razu. Nasz dług zagraniczny, oceniany na trzysta miliardów złotych tylko wczoraj wzrósł o 6 miliardów. Wzrosną ceny importowanych artykułów i wszyscy opłacimy nowy wizerunek Polski.

 

Bo przecież nowa władza jeszcze nie wdrożyła swoich pomysłów ekonomicznych w życie, z wyjątkiem obiektywnie nieznacznego podniesienia deficytu. Aliści mimo że PiS w IV Erpe oszczędnie się obchodził z finansami państwa, teraz zapowiada takie posunięcia, które się muszą odbić na naszej zdolności kredytowej. Na razie jednak S&P tłumaczy swoją decyzję paraliżem Trybunału Konstytucyjnego, zawłaszczeniem mediów publicznych i służby cywilnej. Wedle niej zmiany w naszym kraju “wykraczają poza zakres tego, co wynika z wyborów powszechnych”. Niszczymy wedle Amerykanów fundamenty przewidywalnego państwa prawa.

 

Sposób myślenia zaprezentowany przez nowych władców podczas na przykład szyderczego prezentowania w telewizji gabinetu komendanta policji nie pozostawia złudzeń o rodzaju planowanych oszczędności. Polityk, preferujący skłonność do rezygnacji ze zdobyczy technicznych i fachowiec, udający podobne inklinacje dają do zrozumienia, że wracamy do epoki gońców pieszych i konnych, bo bardziej technicznie zaawansowane urządzenia łączności są uważane za drogą fanaberię, niegodną oszczędnego państwa.

 

Całemu zaś światu nagle prezentujemy brak poszanowania dla reguł decydujących o efektywności zarządzania. Robimy to ostentacyjnie, bez oglądania się nawet na żywotny interes państwa, jakim przecież musi być zachowanie dobrych stosunków z sojusznikami. O uporczywej narracji głoszącej rzekome zgliszcza, z których trzeba Polskę dźwigać nie ma już co mówić. Trudno więc oczekiwać, że rynki finansowe pozostaną obojętne na wyzywające wręcz deptanie przez nas samych naszego własnego wizerunku.

 

W tym kontekście znamienne są reakcje zwolenników nowej władzy. Wedle nich Polska jest szykanowana przez amerykańską agencję, dającą upust swojemu rozczarowaniu naszym rzekomym uderzeniem w interesy korporacji. Minister finansów oświadcza, że S&P się będzie musiała wycofać z podjętej decyzji. Przewiduje więc wykonanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego, wycofanie się PiS-u z mediów i służby cywilnej? Bo w istocie ich sparaliżowanie lub przejęcie jest zwrotem ku polityce, której efektywność już ćwierć wieku temu udokumentowaliśmy spektakularnym bankructwem państwa rzekomej sprawiedliwości społecznej, centralnie i jednoosobowo zarządzanego, acz wyposażonego w wielce demokratyczną fasadę.  

Na razie przeciwności się nam tłumaczy działaniem wrogich sił, obcych naszemu narodowemu obyczajowi niejadania zieleniny, unikania rowerów, czy powstrzymywania się od korzystania z  wiatraków do produkcji prądu. Potem zobaczymy.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka