Wojna nigdy nie kończy się dla tych, co walczyli. [Curzio Malaparte]
Niemcy nas traktują jak kolonię, bo Martin Schulz się źle wyraża o PiS-owskiej demokracji. Ustawę paraliżującą Trybunał Konstytucyjny nazwano naprawczą, a odpolitycznieniem weryfikację dziennikarzy mediów publicznych. Wszystko stoi na głowie, nic więc dziwnego, że coroczną zbiórkę pieniędzy na ochronę zdrowia "prawdziwi Polacy", czyli narodowi katolicy nazywają chucpą.
Wystrychnięci zaś na dudków Polacy głosują nogami. Opozycyjny Komitet Obrony Demokracji zyskuje tysiące zwolenników gotowych marznąć, aby udokumentować swój protest wobec poczynań antykomunistycznych zwolenników upaństwowienia środków produkcji, piewców sprawiedliwości społecznej i dyktatury proletariatu. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy po raz kolejny gromadzi więcej pieniędzy jak poprzednio, wbrew zabiegom prominentnych wyrazicieli władzy, grożących konsekwencjami służbowymi pracownikom budżetówki za jej wspieranie.
Tak czy owak dzisiaj nasz szef dyplomacji, który wszakże nie jest dyplomatą porozmawia z ambasadorem Niemiec o wypowiedzi przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Tak to dbając o nasze bezpieczeństwo skłócimy się z Niemcami i jako jedyny kraj Międzymorza, z którym nikt już nie chce rozmawiać staniemy na jego czele. Tyle tylko, że znowu w naszej propagandzie.
Republiki Bałtyckie bowiem mają już Euro i zintegrowały się z Europą pierwszej prędkości, Słowacja, Czechy, Bułgaria i Węgry stanęły w kolejce po rosyjskie względy, a Rumunia zabiega o zajęcie naszego miejsca w roli pieszczocha unijnego budżetu. My zaś robimy wszystko, aby pozostać w osamotnieniu, bo pradziadkowie naszych dwudziestolatków ucierpieli od pradziadków swoich niemieckich rówieśników.
I to by był powód naszego postępowania, zgodny z myślą włoskiego literata, gdyby nie fakt, że ci co walczyli są dawno w wieku emerytalnym i z daleka tylko obserwują scenę polityczną.
