Stary Stary
739
BLOG

Badacze

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 30

Lokalne jednostki, czyli filie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju mają zapewnić Polsce innowacyjność. Są na to pieniądze i jest stosowny resort. "Chcielibyśmy, by za 10 lat Polska była postrzegana – niczym USA czy Izrael, jako kraj start-upów, gdzie nowe technologie są intensywnie rozwijane" powiada jego wiceminister. W sumie chodzi o lepsze zarządzanie środkami przeznaczonymi na rozwój, w tym w znacznej mierze unijne.  W prowincjonalnych więc urzędach powstaną stosowne wydziały i zatrudnią ludzi obeznanych z wdrażaniem  postępu technicznego. 

 

Jak to wyglądało dotychczas? Nie ma stosownych przykładów z dziedziny wspierania innowacji, ale są widoczne  finanse państwa. One ogólnie mogą dać pojęcie o skuteczności działania PiS. W czasach IV Erpe były najniższe od roku 2000 wydatki sektora finansów publicznych i niższe niż w czasach PO jego dochody, szczególnie podatkowe. Najniższe też było wtedy zadłużenie 

 

Podkreślić jednak należy, że wpływy z tytułu mandatów karnych były w czasach PiS znacząco wyższe, niż podczas rządów innych partii. Przyrost zaś aktywów rezerwowych był stosunkowo mały. Czyli prowadzono powściągliwą acz restrykcyjną  gospodarkę, zupełnie odmienną od propagandy, głoszącej radość z wydawania pieniędzy i tępiącej opresyjne środki.  

 

Rezultatem takiej polityki finansowej był średni wzrost gospodarczy, notowany w latach 2006 i 2007 przez niegdysiejsze demoludy. Późniejsza, bardziej liberalna polityka PO skutkowała najwyższym wzrostem PKB w Unii, mniejszym odsetkiem bezrobotnych, zagrożonych ubóstwem, czy zgoła dotkniętych nim dzieci. Najweselsze, że odbija się to także na sytuacji materialnej SKOK-ów. W odróżnieniu od rządów PiS odnotowały one znacznie większe przychody, rentowność, niższe koszta działalności w czasie rządów PO. I to pomimo zatrudniania pozbawionych mandatu polityków PiS, lokowania reklam w partyjnych publikatorach. 

 

Z tym, że z relacji posła Pięty, prominentnego wyraziciela PiS-u, niegdysiejszego radnego z ramienia tej partii można się dowiedzieć, że kiedy czasowo stracił rajcowską godność, został w miejscowym SKOK-u urzędnikiem, wyposażonym również w miotłę, dla utrzymywania swego stanowiska pracy w należytym porządku Trudno więc tu SKOK-om odmówić swoistej innowacyjności w podejściu do  roli pracownika umysłowego. 

 

Reasumując, nie można się jednak spodziewać rewelacji. Jeżeli prowincjonalne centra rozwoju będą zatrudniały nawet tak uniwersalnych fachowców, jak rzeczony wyraziciel, a przecież najlepsi trafili do Sejmu, to skutki ich działania nie przewyższą tego, co PiS już osiągnął, bo się znowu skoncentrował na tym co zawsze,  na budowaniu autokracji. Skutki zatem nie będą inne. 

 

Zawód tylko popleczników będzie większy, bo raczej powstanie u nas drugi Budapeszt , a nie Izrael. Podobnie zresztą jak nie powstała druga Polska, druga Japonia, druga Irlandia.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka