Pani premier Szydło obwieściła w TV Trwam, że przeciw "dobrej zmianie" w Polsce protestują grupy społeczne, które w wyniku objęcia władzy przez jej partię utraciły swoją uprzywilejowaną pozycję.
Kto stracił, a kto zyskał na zmianie? Wydaje się, że na to pytanie można odpowiedzieć porównując sytuację bytową poszczególnych grup społecznych podczas wiekopomnej IV Erpe i rządów tej wstrętnej Platformy. Kiedy się zatem weźmie pod uwagę różnice w ewolucji parametrów dobrobytu, odnotowanych przez GUS i wyodrębni z nich wpływy rządów PiS i PO, to mamy dosyć jasną sytuację.
Wzrosły więc pod rządami Tuska i Kopacz realne dochody wszystkich grup społecznych, analizowanych przez GUS. Jedyny wyjątek stanowią gospodarstwa indywidualnych rolników. Rzecz potwierdza również analiza konsumpcji. Rządy PiS zapewniały Polakom jedynie więcej odzieży i butów. Wszystko inne było intensywniej kupowane w czasach rządów PO.
Jasne jest więc, kto protestuje. Wszyscy, poza rolnikami, którzy cierpią na niedobory odzieży oraz obuwia i pozostają w nadziei, że PiS je im kupi.