Stary Stary
1072
BLOG

Rififi

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 49

„I jeszcze wtedy gdy jak klin

Rozdziera noc syrena glin –

Ubóstwiam drakę.”

[Jeremi Przybora]

 

Za jednym zamachem skończyliśmy chyba z Międzymorzem, powstałym z inicjatywy Polski i Słowacji Eksperckim Centrum Kontrwywiadu NATO w Warszawie a ponadto zadarliśmy z Ameryką. Pewnie byli przekonani, że za oceanem ich nie dosięgniemy, mylili się wielce. Rzecz się dokonała o godzinie 1.30 w nocy, wczoraj. Słowacy zaś już wcześniej zostali zszokowani, kiedy MON nie tylko odwołało posiedzenie inauguracyjne przedstawicieli dziewięciu państw sygnatariuszy Centrum, ale zablokowało też przyjazd delegatów Słowacji do Warszawy.

Wedle doniesień medialnych dotychczasowy szef Centrum miał kontakty z amerykańskimi służbami specjalnymi i dlatego utracił certyfikat dostępu do materiałów niejawnych. Chyba miał się kontaktować z Mormonami, a nie specjalsami. Wczoraj się też okazało, że MON otrzymał informację, jakoby centrum szkolenia oficerów kontrwywiadu NATO w Warszawie powołano dla zapewnienia stanowisk funkcjonariuszom służb, tracącym dotychczasowe funkcje z powodu zmiany ekipy rządzącej.  Wcześniej jednak zablokowano jej funkcjonowanie i nocą dokonano zmiany obsady.

Jak powiada dawny minister obrony po raz pierwszy państwo członkowskie dokonało ataku na jednostkę Sojuszu. Szczęśliwie przedstawiciele NATO zareagowali rzeczowo. "Te działania to sprawa polskich władz", powiadają.  Dobrze, że się tak stało, ale jaka będzie przyszłość Centrum, trudno przewidzieć. W ogóle jak wyglądamy w oczach Słowaków, których potraktowaliśmy wielce obcesowo, łatwo sobie wyobrazić. Także co o nas myślą w sztabie NATO. Ale na pewno możemy twierdzić, że powstaliśmy z kolan i to co inni załatwiają w ciągu dnia, z zachowaniem procedur my robimy w nocy, nie mieszkając i nie bawiąc się w ceregiele.

Przedstawiciel MON przed mediami zarzucił poprzedniemu szefowi Centrum, iż ten w mediach utyskuje, zamiast jak żołnierz odejść w niebyt. Nowa ekipa jest doskonale zorientowana w sprawach honoru i doskonale wie kto go utracił. Nie tylko w wojsku.

Ma prezydenta, premiera i Sejm – mówi jeden z posłów. – Prezes napawa się władzą. Cieszy go czołganie opozycji. Im bardziej, tym lepiej. Wtedy prezes jest rozluźniony, uśmiechnięty. Bawi się tym – dodaje [Adam Gaafar. Natemat.pl]. Tak o Jarosławie Kaczyńskim opowiadają jego partyjni podwładni. Anonimowo. Osiem lat irytującego czekania na władzę musi się jakoś odzwierciedlić w naszej polityce.

Celem więc działań nowej ekipy  jest najwyraźniej odreagowanie frustracji i to jest ta "dobra zmiana”. Tylko co tu zawiniła Słowacja, NATO, Ameryka?

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka