Stary Stary
625
BLOG

Pełzanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 32

Nowa kadencja wymusiła na partiach odmienne podejście do polityki. Zwycięzców to mniej dotyczy. Dlatego zarówno PiS, jak Kukiz’15, czy Nowoczesna.pl nie mają powodu do zmiany czegokolwiek z czasów kampanii wyborczej. Rzecz się sprawdziła. PSL, który nie przegrał tak bardzo, zareagował radykalnie i odsunął dotychczasowego prezesa, który nie dość, że się nie dostał do Sejmu, to przed i po wyborach wypowiadał kwestie, które z lubością będą powtarzane w politycznych kabaretach. PO jak zwykle postąpiła połowicznie, zapowiadając zmiany na kierowniczych stanowiskach, które może nastąpią, a może nie. Na całkowitą klęskę zupełnie nie zareagowała Zjednoczona Lewica, która radośnie zapowiada, że teraz dopiero rozwinie skrzydła, tylko przed Sejmem, a nie w środku. 

Chociaż zwycięski PiS powoli odsłania tradycyjną twarz, tę sprzed wyborczego wizerunku, czyli też jednak dokonuje zmian. Powróciło na przykład klasyczne dla tej partii zaprzeczanie faktom, jaskrawo widoczne w przypadku kolejnej wojny o krzesło, tym razem na Malcie. Rzecznik pani prezes Szydło w swej wypowiedzi udzielonej mediom przed ogłoszeniem terminu inauguracji Sejmu i Senatu wyraźnie potwierdza, że zna datę nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej na Malcie. Utrzymywanie więc, że był on dla kancelarii prezydenta niespodzianką nie ma uzasadnienia w faktach. Na kolej teraz czekają frankowicze, którzy się zapewne dowiedzą, że mówiąc o trzech miesiącach, w których nowy prezydent rozwiąże ich problem mówił o ruskich miesiącach, które jak wiadomo są sporządzone z niezwykle elastycznej gumy. 

Zapowiedzią zmiany kursu może też być ekspertyza, opublikowana na stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości, z której wynika, że zapowiadany w kampanii podatek od transakcji podatkowych, to zwykły humbug. Po pierwsze wywoła wysokie koszta, które uderzą w inwestorów. Spowoduje to zmniejszenie liczby transakcji i odpływ kapitału z Polski. Pozytywnych zaś skutków takiego rozwiązania dotychczas nie było w krajach, gdzie je zastosowano. PiS więc sprawia też wrażenie, jak by się wycofywał ze swoich pomysłów.

Doniesienia Newsweeka o składzie rządu, jeżeli się sprawdzą, potwierdzą jednak tezę o powrocie PiSu do najgorszych lat. Słaby premier w otoczeniu najbardziej radykalnych polityków, z całkowitą władzą skupioną w rękach  prezesa partii, pozostającego w cieniu - tak rzecz można wyrazić w jednym zdaniu. Czyli byłby to nie połowiczny, ale całkowity odwrót od pryncypiów, głoszonych w trakcie wyborów. Wszyscy więc zwolennicy PiSu, którzy uwierzyli w odnowiony wizerunek partii byliby podobnie potraktowani, jak nieszczęśni frankowicze. Ale też widać konsekwencję w strategii: budzenie nienawiści do konkurentów przed wyborami, łagodny wizerunek podczas kampanii i nagły powrót do tłumionych emocji po rozstrzygnięciu.

W sumie jednak prosocjalne partie są niewzruszone skrajnym wynikiem wyborów i nie zmieniają swojej postawy, chociaż PiS bardziej jakby niekonsekwentnie - jeżeli się doniesienia Newsweeka nie sprawdzą. Ewenementem pozostaje zimny rozsądek PSLu, który bez zwłoki odsunął niedołężnego prezesa, stawiając na jego miejscu bardzo sprawnego ministra ustępującego rządu, najbardziej sprawdzonego w realizacji socjalnych postulatów …demagogów, obiektywnie mówiąc. Właściwie tu nie ma nic dziwnego, nadszedł czas skrętu w lewo i partia idzie z prądem.

Nienajlepiej to wróży na najbliższą przyszłość. Przeciwko gospodarczej demagogii stanie jedynie Nowoczesna.pl. Pozostałe ugrupowania się zanurzą w populizmie, niektóre po uszy. Aliści kiedy się tendencja odwróci, kiedy przypływ socjalizmu spłynie na polityczny margines, nasi P.T. lewicowcy utkną na jakiejś pozaparlamentarnej mieliźnie, gdzie zadomowiony tam Leszek Miller im przypomni, że mężczyzna nigdy nie kończy. Tylko czego?

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka