Islamiści się przyznali do tego, że zestrzelili rosyjski samolot pasażerski i stworzyli kolejny dowód na to, że postęp techniczny, podobnie jak cywilizacyjny z powodzeniem można obrócić przeciwko ludzkości. Współplemieńcy Avicenny, potomkowie nacji, która obdarzyła ludzkość algebrą i odkryła istotę zera, jako liczby, czyli niegdysiejsi nosiciele postępu zostali podporządkowani fundamentalistom*. Od tego czasu całą swą przedsiębiorczość koncentrują na gotowaniu zguby niewiernym i ziomkom swoich wrogów, przy wykorzystaniu do tego cudzych wynalazków. Nie mają swoich, bo mentalnie pozostali w średniowieczu.
Nie są pierwsi w cofaniu się w rozwoju. Naziści opanowali Niemcy, bo tamtejsza demokracja się okazała bezsilna wobec buntu „prawdziwych Niemców”. Ba, nasze ultraliberalne liberum veto znakomicie posłużyło ościennym mocarstwom do obezwładnienia i potem rozdzielenia Polski między siebie. W dodatku przy aktywnym udziale ówczesnych „prawdziwych Polaków”, protestujących przeciwko oświeceniowym nurtom, sprzecznym z fundamentalistycznym pojmowaniem religii.
Wydawałoby się, że my, Polacy, Europejczycy jesteśmy wolni od fundamentalistycznych zagrożeń. Przecież rozdzieliliśmy Kościół od Państwa. Aliści zachowując wszelkie proporcje trzeba zauważyć, że antydemokratyczne, w ogóle antyzachodnie ciągoty są u nas dalej wyraźnie widoczne. I to nie tylko w ksenofobicznych wypowiedziach ekstremistycznych ruchów, których egzotyka się wywodzi najczęściej z ignorancji i niskiej samooceny. Głosiciele zaś antyokcydentralizmu tak samo jak niegdyś ich antyoświeceniowi poprzednicy stroją swoje hasła, a i przyodziewek w narodowe symbole, nie bacząc na pochodzenie tej mody prosto z Kremla lat osiemdziesiątych.
I to nie jest margines. Ukryty na czas wyborów projekt konstytucji, wedle którego prezydent by podług uznania rozwiązywał parlament, odwoływał ministrów, a przedsiębiorcy podlegali lustracji jest tworem partii, która uzyskała parlamentarną większość. Próby ograniczania edukacji, dezawuowanie rodzimego kapitału, wypędzanie obcego tak samo obezwładniają Polskę, jak paraliżowanie Sejmu w osiemnastym wieku. Realizacja większości postulatów, głoszonych w wyborach zarówno przez prawicowe jak i lewicowe ugrupowania by doprowadziła do odbudowy politycznego i gospodarczego systemu, który się już raz skompromitował. Szczęśliwie daleko już odeszliśmy od przemocy, ale w słowach ona u nas pozostała i ma się znakomicie.
Kiedy się islamiści nauczą produkować coś bardziej skomplikowanego od nafty, a Polacy docenią odzyskaną wolność, przestaną spadać zestrzeliwane przez ideologów samoloty, my zaś wyjdziemy z cienia, w którym tkwią państwa na poły owładnięte wschodnimi pryncypiami. Na razie jednak i jedno i drugie pozostaje raczej w sferze marzeń.
*Pedantów i P.T. idiotów informuję, że znane mi są drogi wprowadzenia zera do Europy.
