Stary Stary
493
BLOG

Splendory

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 23

Parafrazując Broniewskiego można by powiedzieć, że „światła, światła nocą błyskały, świt z nocy czyniąc blady”, aż się kawalkada znalazła pół kilometra od celu. Wtedy koguty wyłączono albo aby nie niepokoić gospodarza, do którego zrazu tak hucznie, a potem dyskretnie zmierzano, albo też dla zachowania w tajemnicy celu przejazdu. Rano liczne publikatory  i tak obwieściły, że wizyta się odbyła, a jej celem było uzgodnienie poczynań w ostatnim czasie kampanii wyborczej.

Na pewno napięty czas nie pozwolił dostojnikowi na zaszczycenie swoją wizytą prezesa jednej z opozycyjnych partii w bardziej sposobnym czasie. Zwłaszcza, że stoi w obliczu wyjazdów zagranicznych. Zaprasza go sam papież, u którego głowy państw muszą zabiegać o termin audiencji. I Ojciec Święty uczynił to poza wiedzą swego rzecznika, księdza Federico Lombardi. Do wizyty zatem w Watykanie trzeba było dostosować nowojorski wyjazd. Nie można się więc spodziewać, że odwiedziny Żoliborza podlegają innym regułom.

Prezydent przecież może sobie jeździć kiedy i gdzie chce. Także nocą. Może też zachować swoje wyjazdy w tajemnicy. Tyle tylko, że media je wtedy komentują zgodnie ze swoimi preferencjami. Zwłaszcza kiedy nawet Watykan daje w tym względzie powody do rozważań. 

Bo świat postrzegany naszymi zmysłami jest w rzeczywistości zupełnie inny. Nawet nasze oczy przekazują mózgowi jego odwrotny widok. Dopiero interpretacja daje nam wyobrażenie o kształcie rzeczywistości. Nie wszystkim zresztą, jak pokazują chociażby niektóre komentarze na tym blogu. Stąd dobrze jest w sobie hołubić poczucie posiadania niezawisłej władzy. Szczególnie, jeżeliby je zakłócał jakiś nieoficjalny suweren.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka