Stary Stary
1814
BLOG

Podsumowanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 84

Platforma wprowadzi jednolitą stawkę podatku PiT na poziomie 10% i sfinansuje z budżetu składki na ZUS i NFZ najmniej zarabiającym oraz osobom rozpoczynającym pracę. Wprowadzi też jednolitą umowę o pracę, w której okres wypowiedzenia będzie narastał proporcjonalnie do czasu zatrudnienia. Uwolni również pracodawców od obowiązku fundowania etatów związkom zawodowym. Kiedy? Pierwsze zmiany już od stycznia 2016 roku, potem w miarę uporządkowania rynku pracy.

PiS nie podniesie podatków, ale wprowadzi nowe. Zapłaci je system finansowy i hipermarkety. Przedsiębiorcy też będą ściśle rozliczani z dochodów i wreszcie zapłacą należyty podatek VAT. To ma przynieść dziesiątki miliardów złotych, które pozwolą na sfinansowanie obietnic wyborczych. Kiedy rzecz nastąpi? Ustawy są już w szufladach.

Tak się przedstawiają konkrety z wczorajszych kongresów wyborczych obu konkurujących partii, wyprane z szyderstw i demagogicznych odwołań do siedmioprocentowego wzrostu gospodarczego w czasie władzy PiS przed światowym kryzysem i obniżania przez tę partię podatków najbogatszym tylko Polakom wbrew swoim socjalnym obietnicom. 

Platforma więc ma zamiar zracjonalizować wreszcie system danin w Polsce a Prawo i Sprawiedliwość zapowiada, że naprawdę „sięgnie do głębokich kieszeni”. Nie tylko tym uraduje swoich wyborców, przejętych żądzą zemsty na bogaczach, ale sugeruje, że mu to umożliwi powiększenie wydatków na zbrojenia, kontrolę skarbową i ostatecznie stypendia demograficzne. Czego my chcemy naprawdę, jako wyborcy udowodnimy przy urnach. 

Trudno się oprzeć wątpliwościom, kiedy się owe zapowiedzi zestawi z realizacją postulatów dotyczących zwalczania najgorszej plagi współczesności. Chodzi o narkotyki. Sposób ich zwalczania jest oczywistym testem na pragmatyzm obu konkurentów. I obaj go nie zdają. Przeciwko obrotowi nimi obie formacje mają tylko policję, sądy i kryminały. 

Ścisła zaś prohibicja prowadzi w tym względzie do całkowicie odwrotnych skutków od zamierzonych. Ma ona bowiem zapewnić ograniczenie szkód wywołanych zażywaniem oczywistych trucizn. Tymczasem prowadzi do zastępowania tradycyjnych środków odurzających o sprawdzonym już działaniu nowymi, zupełnie nieznanymi dopalaczami. Gorzej. Ponieważ wyroki są wymierzane proporcjonalnie do ilości posiadanych narkotyków, opłaca się handlować możliwie najsilniejszymi substancjami, których niewielka dawka przynosi ten sam efekt co większa ilość tradycyjnego specyfiku. Skutkiem są narastające masowe zatrucia, wynikające z przedawkowania.

Wszyscy chcemy żyć lepiej. W sprawach gospodarczych panuje dwoistość. Jeden z konkurentów by chciał ułatwiać prowadzenie biznesu, drugi zapowiada jego kolejne obciążanie kontrolami, podatkami - zwłaszcza system bankowy, zapominając że w ostatecznym rachunku płacą za to konsumenci. Ci zatem, którym PiS nie chce przecież podnosić podatków. Zarówno zaś PO jak i PiS przeciwko truciu Polaków importowanymi głównie specyfikami mają tylko policyjne metody. 

Jeżeli się zatem przywołane tu kryteria weźmie pod uwagę, to jednak PO jest bardziej nęcąca. Przynajmniej ona coś rzeczywiście zamierza dodać, chociaż wobec plagi społecznej jest równie bezradna jako jej konkurent.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka