Stary Stary
585
BLOG

Autokuracja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 21

Polska już nie jest w ruinie. W runie jest  wspólnota, którą trzeba zdaniem Małgorzaty Sadurskiej odbudować. I znowu się jawi pytanie, jaka wspólnota i czego dotycząca. Wspólnota interesów w czterdziestomilionowym państwie jest mrzonką. Każdy jego obywatel nie tylko ma własne interesy, ale i ma do tego prawo. I póki je realizuje zgodnie z prawem, każdemu do tego zasię. Szczególnie politykom.

Istnieje natomiast wspólne dobro, gwarantujące wszystkim obywatelom możliwość równego korzystania ze swoich praw. Polska. Jej dobrostan, siła i autorytet jest gwarantem wolności. Sposób dochodzenia do tego jest zawsze przedmiotem sporów i zasada swobód obywatelskich każe szanować wszystkie zdania. Z jednym wszakże wyjątkiem. Trudno mieć zrozumienie dla wypowiedzi podrywających autorytet własnego państwa. Szczególnie kłamliwych, na przykład o głodujących dzieciach. To, w zestawieniu z protestami, kiedy się w zastępczych rodzinach umieszcza dzieci, których biologiczni rodzice nie są w stanie wykarmić jest szczególnie niesprawiedliwe.

I jest jeszcze jeden oczywisty aspekt konieczności owej odbudowy. Sposób dyskutowania. Oto cytaty, niedawno zebrane przez Daniela Passenta z kilku tylko stron 31. numeru czasopisma „wSieci”:  
Zaciśnięte mściwe usta prezydenta Komorowskiego.
Bredzisław. PO już zdecydowała, iż robi z niego wioskowego głupka. Wreszcie znaleźli dla Bredzisława idealną rolę.
Bojowe hasło zwolenników Abgarowicza to: walić konia!
Od lat TFałszN może liczyć na bajkoPiSarski opad jadu Wołka.
Stuknij w Wół, a nóż sam się otworzy.
(Kopacz) udaje Miss Polonia jeżdżącą po kraju w poszukiwaniu osób łykających jej czerwone jak PRL-owskie agitki spoty.
Stopień zaprzedania d… władzy występujący u gwiazd wiodących stacji informacyjnych.
Niepodległa, lecz zniewolona przez politycznych karłów III RP.
Tusk zaszkodził Polsce dużo bardziej niż drobny złodziej i moim zdaniem jego miejsce jest więzieniu.
Mecenas Gie i pan Ka (Giertych i Kamiński).
Kopacz ze swoim Szczurkiem zachowują się jak lobbyści unijnych banksterów.

Jeżeli tak ma być odbudowywana wspólnota, wymagająca wzajemnego szacunku obywateli do siebie, to przed panią Małgorzatą Sadurską stoi dzieło niewykonalne. Wspólnota bowiem, zasadzająca się na pokornym milczeniu potencjalnych adwersarzy, wymuszana obelgami, nazywa się zupełnie inaczej. Przede wszystkim zaś nie ma niczego wspólnego z budową autorytetu państwa.

 Medice, cura te ipsum chciałoby się w związku z tym zawołać, ale czy to nie będzie głos wołającego na puszczy?

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka