Stary Stary
1093
BLOG

Pokora

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 42

W ostatnim czasie spotkało pana, panie prezydencie, wiele niesprawiedliwości, także bardzo podłych. I niestety były one wypowiadane przez ludzi, których nazywamy ludźmi Kościoła. Zostały przez nich samych wypowiedziane i innych, z ich błogosławieństwem. Słowa, które nigdy nie powinny się pojawić w ustach takich ludzi. Święte słowa miłość i miłosierdzie były poniewierane wśród słów nikczemnych - tak powiedział kapłan celebrujący mszę w intencji Bronisława Komorowskiego, zwracając się do byłego prezydenta. 

Metropolita warszawski zamierza odbyć dyscyplinującą rozmowę z wyrazicielem przeprosin, który się wedle niego tak jednoznacznie wmieszał do polityki. Stronienie od świeckich sporów by należało pochwalić, gdyby byli podobnie dyscyplinowani inni księża, którzy na przykład przedtem dziękowali interlokutorom za publiczne porównywanie prezydenta Polski do Hitlera. Nie mówiąc już o tych, którzy parlamentarzystom popierającym ustawę o in vitro zapowiadali odmowę udzielenia komunii. Tak, jak by w owym prawie był zawarty przymus dokonywania zapłodnienia pozaustrojowego.

W ogóle wątpliwy się wydaje pozytywny skutek przymusowego zbawiania ludzi, odgórnie separowanych od okazji do wykazania swojej moralności. Zupełnie bowiem nie wiadomo jakim jest chrześcijaninem ktoś wychowany pod kloszem. Gorzej, praktyka pokazuje, że osoby chronione przed wszelkimi pokusami często znajdują szczególne upodobanie do nieczystości, kiedy jakimś cudem znajdą wreszcie okazję do ich popełnienia. Z tego punktu widzenia wychodząc Kościół powinien raczej nagradzać wiernych, którzy potrafią się powstrzymać od grzechu, zamiast prawnie odbierać im sposobność do wykazania siły charakteru. Szczególnie w sytuacji, kiedy tylko w dziedzinie medycyny złem było już przeprowadzanie sekcji zwłok, transplantacje, na dobrą sprawę prawie wszystkie ingerencje chirurgiczne.

Jest tu jeszcze jeden aspekt sprawy. Ponieważ mentalność Polaków każe im współczuć prześladowanym, kler się łatwo może narazić na krytykę, a przy nieprzejednanej postawie na kwestionowanie swoich nauk. W dodatku przeprosiny za wyrządzone zło, nawet wobec polityka są niewątpliwym przejawem chrześcijańskiej pokory, a ta nie może być chyba powodem do nagany. 

Jednak fakt potępiania przez hierarchów politycznego angażowania się kleru należy odnotować jako godny pochwały. Nawet jak pierwsze jego objawy się wydają niezbyt fortunne.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka