Stary Stary
609
BLOG

Debety

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 24

No i debatowali. Na warunkach uzgodnionych po pięciogodzinnych negocjacjach. Przy wyznaczonych przez siebie dziennikarzach. I mają teraz powody do radości. Jedni i drudzy. Bo hurrazwolennicy obu kandydatów się upajają zaletami swego faworyta. Spięty Duda nie podziękował za urodzinowe życzenia i mylił miliony z miliardami. We wszystkich sprawach kandydaci mówili raczej to samo, wytykając sobie niegdysiejsze zaniedbania, z jednej strony PiSu, z drugiej osobiste. Rzecz ma jednak drugorzędne znaczenie. Chodzi bowiem o oblicze Polski w najbliższym czasie, a nie o obietnice czy poglądy pretendentów do reprezentowania kraju. 

W wypadku wyboru Bronisława Komorowskiego Polska będzie postrzegana jak dotychczas. W przypadku kiedy Andrzej Duda zasiądzie na jego miejscu, można przypuszczać, że przybierze na siebie elementy kostiumu IV Erpe. W takim wypadku stosunki z Zachodem się zepsują z naszego powodu, bo ze Wschodem mamy kiepskie z winy Rosji. Przesądzi zaś o tym polityka historyczna, która nie jest niczym innym jak albo wyciąganiem sąsiadom zaprzeszłych win, albo zakłamywaniem przeszłości. Wszak Niemcy, stawiani nam za wzór pod tym względem zbrodnie wojenne zepchnęli na nazistów, a na komunistów Moskale, podziwiani przez wielu za tę politykę. My ani jednych, ani drugich nie mieliśmy do dyspozycji, musimy więc polityczno - historycznie utrzymywać, że czyści byliśmy jak kryształ, zaś ewentualna „wdowa się sama wychłostała” [Gogol]. To ma nas upoważniać do ustawicznego wytykania innym skutków tego, że głupota naszych osiemnastowiecznych antenatów uczyniła naszych rodaków ofiarami przodków naszych sąsiadów. 

Cierpimy też biedę, odziedziczoną po czasach rozbiorów, wojen i przede wszystkim komuny. Moglibyśmy osiągnąć znacznie więcej, gdyby nie blokowano bolesnych reform Balcerowicza zapominając, że także psu się ogon obcina jednym cięciem a nie plasterkami [Sachs]. Tak czy owak nadal jesteśmy liderem pokomunistycznych przemian. Na razie żaden z obu kandydatów na prezydenta niczego po wyborze w tym nie zmieni. Aliści jak za ewentualnym zwycięstwem Andrzeja Dudy dojdzie do władzy PiS, będziemy mieli kolejny zastój gospodarczy. I przedłużenie nędzy wykluczonych. I jak zwykle winę za to będziemy przypisywać nie swojej głupocie, a spiskowi cyklistów. To, że najbardziej narzekają i najgłośniej o biedzie narodu krzyczą najbardziej nieudolni politycy i, co gorsze, najbardziej cyniczni intryganci jest już w tym wypadku zupełnie bez znaczenia. 

Kwiatki z debaty pozostawiam do oceny zwolennikom błyskotek. Tak czy owak stoimy na rozdrożu. Wybór opcji na jakiś czas przesądzi o kondycji Polski. Na szczęście alternatywą naszego niezłego stanu nie będzie raczej całkowita zapaść. Będzie to zastój, dość szkodliwy w sytuacji kiedy Europa wychodzi z kryzysu.

Mamy na razie pewne rezerwy. Wyszliśmy z procedury nadmiernego zadłużenia, możemy znowu poszaleć. Tylko trzeba mieć świadomość tego, że skorzystają na tym głównie ci, którym oddamy władzę nad sobą. Kiedy się będą kierować rozumem, nawet powściągliwie, także my możemy oczekiwać profitów. Kiedy ideologią, będziemy w kłopotach.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka