Stary Stary
838
BLOG

Kanibalizm

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 72

Pisowscy aparatczycy mają płacić. Każdy dostaje stosowny list i przekaz pieniężny. Brakło bowiem na kampanię. Nade wszystko zaś mają się w decydującym tygodniu wysilić, bo zostaną rozliczeni na wypadek gdyby w ich regionie Andrzej Duda wypadł gorzej lub nie daj Boże przegrał. Tak mniej więcej brzmi list i ustny przekaz, jaki otrzymali na spotkaniu z kierownictwem w Warszawie. Żadnych tam idei, liczy się praca i mamona. 

Jednocześnie Andrzej Duda daje odpór Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, który ujawnia tajemnice pisowskiego sztabu, ma tam bowiem przyjaciół. Antoni Macierewicz więc będzie szefem BBNu, a Joachim Brudziński poprowadzi prezydencką kancelarię. „To jakaś projekcja marzeń pana Kazimierza Marcinkiewicza” dementuje rzecz pisowski kandydat, dając wyraźny sygnał, że obaj panowie należą do polityków, którzy już swoją rolę odegrali i znajdą się inni na ich miejsce.

Tak to wygląda w partii wartości, gdzie najwyższą zaletą jest podległość wodzowi i ofiara, składana z własnych aspiracji. Najbardziej zasłużeni członkowie partii są popędzani do roboty jak zwykli wyrobnicy, a ci, którzy jej przysporzyli najwięcej zwolenników są spychani w cień. Zamiast się cieszyć kolejnymi stanowiskami, władzą i wrogów przejmować strachem. 

Najgorzej jednak wyglądają perspektywy pisowskiego aparatu po ewentualnie wygranych wyborach. Zapowiedziano przecież powszechną szczęśliwość, natychmiast więc zostanie zarządzona. PiS, jak powiada zawsze dotrzymuje słowa. Będzie musiało zniknąć bezrobocie, a pracownicy będą musieli otrzymać wyższe pensje za mniej pracy. I aparatczycy zostaną rozliczeni za brak sukcesów w tym względzie. Pieniędzy na to też nie dostaną, bo skąd. Sami się będą musieli złożyć?

A i rozliczenia łatwo sobie można wyobrazić. Za łeb będą świtem przed kamerami wyciągani z domów ci, którzy się nie mogą poszczycić należytym spadkiem bezrobocia i powiększeniem płac w swoim regionie. To bowiem będzie oczywistym dowodem na ich przynależność do układu. I nic nie pomogą powoływania się na dawne zasługi, bo partia przede wszystkim od swoich wymaga. Rewolucjonista czysty musi być jak kryształ, a nie szukać wygód w politycznej działalności.

Bzdury? Bynajmniej. Wystarczy sobie przypomnieć metody wszystkich rewolucji, które jak wiadomo żywią się krwią swoich dzieci. Nasza zaś jak widać już teraz chyba zapowiada sięganie po swoich.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka