Stary Stary
405
BLOG

Dziedzictwo

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 16

Odruch warunkowy nakazuje ludzkim organom wiele nieświadomych czynności. Jeden z prominentnych polityków SLD dostarczył dowodu, że również palców to dotyczy. Oto przeczytawszy hasło: „Oddam głos na Magdalenę Ogórek” nie czytał już dalej a jego palec automatycznie nacisnął stosowny klawisz komputerowej myszy, aby spełnić wpojony organizmowi obowiązek. Czyli na każdym kroku prezentować lojalność wobec jedynie słusznej linii na bazie. Tymczasem zdanie się kończyło seksistowskim warunkiem, zupełnie nie do przyjęcia przez polityka poważnie traktującego swoją profesję. Potem przeprosiny i… publiczny blamaż. Zastępowanie bowiem refleksji odruchem nie przynosi chwały zarówno poszczególnym członkom, jak i całemu organizmowi, nawet jak jest partią.

Pokazuje to też istotę partiokracji, z którą zamierza walczyć Paweł Kukiz za pomocą JOWów, czyli w istocie poprzez wzmacnianie systemu partyjnego. Parlamentarzyści bowiem nie są lojalni wobec wyborców, a postępują zgodnie z odruchami wpojonymi im poprzez polityczną tresurę. Skutek jest taki, że wedle antysystemowców zamiast demokracji mamy u siebie kadencyjną dyktaturę szefa partii rządzącej. Radykalnemu muzykowi marzy się ochlokracja i jej istotę też znakomicie zilustrował swoją chęcią wprowadzania jednomandatowych okręgów wyborczych. Tłum bowiem, jak tego dowodzą wszystkie rewolucje zawsze osiąga wyniki absolutnie sprzeczne z jego zamiarami.

Przy okazji się okazało, że Janusz Korwin Mikke miał z Pawłem Kukizem umowę o przekazaniu szczęśliwszemu konkurentowi elektoratu tego z obu umawiających się panów, który ma mniejsze poparcie. Mamy więc tu do czynienia z najbardziej jaskrawym pokazem partiokracji, gdzie polityk sobie rości władzę nie tylko nad umysłami swoich podwładnych, ale i wyborców.

Sprzeczności, w jakich zawsze tkwią populiści łatwo uniknąć spychając ich do żabiej perspektywy. Stąd widać tylko koniec nosa i wszystko co dalej znika poza horyzontem. Bardzo bliskim. Nie widać więc tego, że potencjalny władca obiecując obniżenie podatków i powiększenie dotacji, w istocie zapowiada zadłużanie państwa albo kłamie. Z takiego poziomu JOWy podobnie jak referenda się wydają dobrym sposobem na sprawowanie rządów przez wyborcę. Więcej, przecież kiedy się za spacerującą parą zawoła „człowieku” obróci się raczej mężczyzna, co koneserom żabiej perspektywy dowodzi, że tylko jemu się należą prawa ludzkie. Kobieta bowiem nie należy do gatunku, ale już niech tam, byle siedziała cicho.

Z takiej też perspektywy widać wprawdzie, że bezpieczeństwo zewnętrzne wynika z siły państwa, ale już nie, że ta się mierzy nie liczbą żołnierzy czy nawet czołgów a gospodarką i jej udziałem w międzynarodowych powiązaniach. Ten naród jest bardziej bezpieczny, którego upadek ugodzi w interesy większej liczby państw. Kiedy się zatem prowadzi politykę nabzdyczenia i izolacji a pozostałym jednak jeszcze ewentualnym aliantom próbuje narzucić jakieś mityczne, jagiellońskie przewodnictwo, działa się na szkodę własnego bezpieczeństwa.

Paskudne się za nami ciągną upiory czasu zniewolenia. 

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka