Stary Stary
507
BLOG

Altruizm

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 17

Wielce interesujące rzeczy wynikają z analizy statystyk wolności obywateli, obdarzanych przez swoich władców w poszczególnych państwach. Nie mieszkając więc ujawniam com wyliczył.

  • Bardziej inteligentne narody się cieszą mniejszymi wolnościami, niż ich mniej rozgarnięci sąsiedzi.
  • Przeciętna inteligencja obywateli jest silnie skorelowana z natężeniem korupcji. Im wyższy wskaźnik IQ, tym też większe łapownictwo.
  • Odsetek ateistów też jest większy tam, gdzie ludzie bystrzejsi i łatwiej o profity z wziątek.
  • Mieszkańcy dawnych demoludów są istotnie inteligentniejsi od ludów od zawsze pławiących się w kapitalistycznym luksusie.

Po takim wstępie nie popadniemy we frustrację czytając, że:

  • Ludy obdarzone większymi swobodami politycznymi mają na ogół mniejszą gospodarkę, ale wyższe dochody przypadające na każdego z obywateli.
  • Ceny towarów i usług są w państwach zamieszkałych przez inteligentniejszych mieszkańców istotnie niższe niż tam, gdzie przeważają tępaki. 

Pierwszy wniosek się sam nasuwa: ludziom o żywszym umyśle nie zależy na swobodach tak bardzo jak ich niezbyt lotnym pobratymcom, bo i tak się nie dadzą wziąć za …właśnie. Drugi, to wolność nie sprzyja wielkości, dlatego satrapie są bardziej rozległe i prezentują większe gospodarki, nie wystarczające jednak do należytego zaopatrzenia nazbyt dużej społeczności. Więcej, niezbyt bystre narody są łatwiej wykorzystywane przez handlarzy towarami. 

Najistotniejszy jednak wniosek najlepiej zawsze wygląda na końcu. Oto państwo jako swoisty aparat przymusu jest łatwiej tolerowane przez bardziej inteligentne społeczności, które potrafią przemoc władcy wykorzystać na własną korzyść. Przecież narody zawsze osiągają swoje cele, tylko tam gdzie przeszkadzają im rządy trwa to nieco dłużej. Istotą człowieczeństwa jest lenistwo, odróżniające Homo Sapiens od mniej eksponowanych organizmów. Widać, że ta reguła działa również wewnątrz gatunku.

Jakoś to wszystko silnie koresponduje z naszym położeniem. Nie mamy wielkiej gospodarki, ale ponieważ się samodzielnego bytowania dochrapaliśmy bardzo późno, niewiele też zarabiamy. Ceny za to mamy niższe niż sąsiedzi i to tak dalece, że aby w mniej rozgarniętych z nas wzbudzić przekonanie, że wynika to ze spisku cyklistów, nasi wydrwigrosze muszą się imać bardzo ryzykownych sztuczek. Niemniej jednak, zanosząc modły o jeszcze większą dla nas wolność, potwierdzają rzeczone wyliczenia zależności jednostkowego dochodu od swobód politycznych i obywatelskich. Podważają jednak twierdzenie o naturze bardziej rzekomo hojnej dla proszących, która to im jednak, a nie zadowolonym z wolności poskąpiła rozumu.

Od zawsze było wiadomo, że spryt i inteligencja, to nie to samo. Niczego więc właściwie nowego te wyliczenia nie zdradzają. Ale dobrze jest sobie pomyśleć, że świat ma trwałe podstawy, co wynika z tego, że dobra duchowe przyznaje raczej tym, którym był poskąpił materialnych profitów z bytowania.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka