Stary Stary
574
BLOG

Wyjście

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 15

Emigracja, to najbardziej ostatnio nośny temat za sprawą wyliczenia, że ponad milion Polaków chce emigrować. Trudno się im dziwić w sytuacji, kiedy cały aparat państwowy jest nastawiony na kontrolę ich sposobu zarabiania. Szczególnie to dotyczy przedsiębiorców, zwłaszcza takich, których nie stać na obsługę prawną. 

Państwo przecież chce wiedzieć lepiej jak mają organizować pracę, jak kształtować ceny swoich produktów i usług, jakie mają mieć u siebie pracownicze organizacje. Więcej, postępując zgodnie z maksymą, że prywaciarz to złodziej i łapownik kieruje cały wysiłek podległych sobie funkcjonariuszy na to, aby przedsiębiorcę złapać i ukarać. Jest jeszcze gorzej, państwo zatrudniając w urzędach ludzi o niskich kwalifikacjach skazuje swój aparat na lekceważenie, samo się stając przedmiotem szyderstw.

Wykształceni zatem ludzie, nie przywiązani jeszcze do nieruchomości, rodziny, obserwując przemożny nacisk urzędniczo parafialnej hierarchii na swoich rodziców uciekają za granicę, aby tam znaleźć nie tylko lepsze warunki bytu, ale nade wszystko szacunek wynikający nie z powiązań z lokalną kamarylą, ale z efektów własnej pracy. 

Najweselej zaś, że uciekają do tego, co jest w propagandzie ich wielu preceptorów określane jako siedlisko zła wszelakiego, domena masonów, Żydów i cyklistów. Do jaskiń liberalizmu, gdzie dziki kapitalizm doprowadził gospodarkę do rozmiarów zapewniających godny byt nie tylko burżujom, ale i proletariatowi. Tam też znajdują lepszą opiekę zdrowotną, mimo że sami muszą sobie wybierać prywatnego ubezpieczyciela i  leczyć się w prywatnych klinikach, zatrudniających specjalistów z całego świata, czyli wedle ksenofobów niewiadomego w istocie pochodzenia. 

Z tym pędem do ucieczki bardzo silnie koresponduje rosnące poparcie dla PO i malejąca równocześnie popularność powołanego przez nią rządu. Partia bowiem odgradza jednak od władzy propagatorów jeszcze większego zbiurokratyzowania gospodarki, ale też nie spełnia pokładanych w niej nadziei na uwolnienie przedsiębiorczości od czynowniczej pętli. W tej sytuacji lepiej jest szukać przyszłości za granicą, gdzie nie rządzi zapyziała tradycja, wywodząca się jeszcze z komunistycznej niewoli, gdzie proboszcz, sekretarz i ostatecznie naczelnik wedle własnych zasad kształtowali swoją sprawiedliwość. 

Nie jest przecież przypadkiem, że ludzie gremialnie wracali z emigracji po uwolnieniu Polski od komuny i jej urzędniczego uścisku, zaczęli zaś z kraju uciekać w rytm nasilania czynowniczych represji. Jeżeli więc chcemy zachować rodaków w granicach kraju, to musimy ich uwolnić od strachu zarówno przed aparatem państwowym jak i wpływami „prawdziwych Polaków”, którzy się w powszechnym rozumieniu nierozerwanie kojarzą z opresywnością państwa. 

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka