Stary Stary
2062
BLOG

Ukoronowanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 72

W tym szaleństwie jest metoda. [Szekspir]

Po okresie milczenia o aferze SKOKów propisowskie media znalazły właściwy sobie sposób na jej wyjaśnienie. Ktoś rozwikłał wizerunkową łamigłówkę. Okazuje się według niego, że SKOK to sprawa WSI - w łagodniejszej wersji, a sprawa PO - w bardziej zdecydowanej.

Wedle pierwszej, ponieważ Bronisław Komorowski był przeciwnikiem likwidacji WSI, a szefem rady nadzorczej najbardziej obciążonej spółdzielni był jej funkcjonariusz, to afera obciąża… prezydenta.

Wedle drugiej wiadomo tylko ogólnie, że to PO zarządza kasami, a posłowie PiS podpisujący wniosek o skierowanie rozporządzenia do Trybunału Konstytucyjnego nie wiedzieli co im podsunięto. W związku z czym PO jest winna. 

 Wynika z tego, że ostre warunki kredytu, który w SKOKach dano Jarosławowi Kaczyńskiemu były perfidną zemstą Platformy na największym przeciwniku kas, opanowanych przez układ. Tyle tylko, że obrona spółdzielni oszczędnościowych przed nadzorem KNF miałaby również być efektem działania szarej sieci? Tak chyba wygląda, bo poważni posłowie publicznie stwierdzający, że nie wiedzieli co podpisują mogli tak postąpić tylko pod działaniem podstępnie im podsuniętych środków, nagminnie przecież wykorzystywanych przez cyklistów.

Mamy jednak oczywisty rozłam w PiSie. I już nawet z grubsza wiadomo, kto z kim trzyma. Dystansujący się od kas, pokrzywdzony ostrymi warunkami kredytu Jarosław Kaczyński jest wraz z nieświadomie podpisującymi wnioski sądowe posłami po jednej stronie, po drugiej zaś obrońcy SKOKów, nie przyjmujący do wiadomości, że zarządzały nimi WSI. Ba, także PO. 

Okazuje się zatem, że afera gruntowa może się w bardziej komicznej odmianie powtórzyć także wtedy, kiedy PiS jest z dala od władzy. Autodestrukcyjny charakter partii daje o sobie znać w każdej sytuacji. Oni muszą zniszczyć to, czemu chcą pomóc, bo to immanentna cecha rewolucji a’ rebours, takiej właśnie, która jest podejmowana, aby powstrzymać zmiany, a nie je wywoływać.

Kiedy zatem Jarosław Kaczyński wraz z grupą polityków kontestujących jednak SKOKi demonstracyjnie opuści PiS, a jeszcze wzorem poprzedników przystąpi do krytykowanej także PO, Platforma wreszcie zginie ze sceny politycznej i skończy się jej panowanie w Polsce. Niestety, wraz z PiSem.

I tak wygląda moralne zwycięstwo. 

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka