Stary Stary
395
BLOG

Rezerwiści

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 14

Rezerwa stabilizacyjna w handlu emisjami ma stworzyć ekonomiczny nacisk na emitentów CO2. Zakłady przemysłowe mogą teraz odsprzedawać swoje niewykorzystane prawa do emisji. Stanowi to materialny ekwiwalent za proekologiczną modernizację urządzeń. W 2018 roku nastąpi zaostrzenie zasad. Część pozostających w dyspozycji uprawnień do wydalania CO2 zostanie zamrożona. Liczba certyfikatów na rynku zmaleje i ich cena wzrośnie. Aby więc uniknąć kar, kolejni przedsiębiorcy będą musieli  poczynić dalsze innowacje, bo kupno zezwoleń na wprowadzanie CO2 do atmosfery będzie zbyt drogie. Unijne przepisy w tej sprawie mają być ostatecznie sprecyzowane w pierwszej połowie bieżącego roku. 

Przeciwko wprowadzeniu takiej rezerwy są Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Węgry, Czechy, Litwa i Rumunia. Za jest większość, tworzona przez dziewięć państw, w tym Niemcy, Wielką Brytanię, Holandię, Szwecję i Danię. Polska się zamierza domagać wyjątkowego potraktowania, jako że jest jednym z ostatnich w Unii wielkich producentów węgla i jednym z jego największych konsumentów. 

Przeciwnicy pakietu energetycznego, w skład którego wchodzą też przepisy o rezerwie stabilizacyjnej podnoszą szkodliwość ograniczania emisji dla konkurencyjności wytworów Unii. Skutkiem bowiem pakietu jest ucieczka energochłonnego przemysłu do USA lub zgoła Chin, gdzie się nikt nie przejmuje czystością powietrza, czy w ogóle czymś takim. Ogólnie zaś ochrona atmosfery przed CO2 ma spowodować wzrost cen energii, co powiększy koszta wytwarzania, ograniczy eksport, a przede wszystkim zdławi wzrost gospodarczy. 

I tu akurat Polska jest bardzo złym przykładem dla przeciwników pakietu energetycznego. Mimo, że przez Komisję Europejską jesteśmy traktowani wyjątkowo, wskutek urzędowego regulowania cen energii mamy najdroższy prąd i ciepło w Europie. Aliści i tak nasz wzrost gospodarczy się utrzymuje na względnie wysokim poziomie, a eksport dynamicznie wzrasta z roku na rok. 

Stawianie bowiem wysoko poprzeczki powoduje wykorzystanie wszelkich rezerw organizacyjnych, w wyniku czego gospodarka uzyskuje dodatkowy bodziec, wynikający ze stosowania intelektu zamiast maszyn. A to najbardziej efektywny sposób inwestowania. Przykładem z historii są powojenne Niemcy, Polska w latach 1946 i 47, kiedy jeszcze komuna nie wdrożyła etatyzmu i Japonia, a szczególnie Izrael, położony na piaskach, bez surowców, ustawicznie poddawany terrorystycznym atakom z terytoriów wrogich państw ościennych, który stworzył najwydajniejszą i najnowocześniejszą gospodarkę w świecie.

Jeżeli zaś chodzi o ceny energii, to znakomitą rezerwę stworzyli nam tu związkowcy, sztucznie windując koszta pozyskiwania węgla i wytwarzania prądu oraz ciepła tak wysoko, że kiedy u nas w pełni wejdzie w życie pakiet energetyczny, będziemy mogli korzystnie sprzedać kopalnie węgla wraz z energetyką, bo uwolnieni od populistycznego ucisku nabywcy będą mogli korzystnie sprzedawać energię elektryczną, kiedy inni zaczną krocie płacić za swój gazowy czy atomowy prąd. Nasze bowiem rezerwy można uruchomić najłatwiej w świecie, wystarczy związki zawodowe wystawić za bramę.

W naszym więc interesie leży właśnie parcie do tego aby wraz z innymi zbawiać świat przed efektem cieplarnianym, bo bez najmniejszych inwestycji zyskamy na tym krocie. Nie tylko na sprzedaży prądu, ale i na eksporcie wyrobów produkowanych wedle rynkowych, polskich cen energii. 

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka