Stary Stary
791
BLOG

Widoki

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 18

Wybory od dłuższego już czasu absorbują uwagę opinii publicznej. Od stycznia tego roku obserwowane są też notowania kandydatów. Mamy więc już szesnaście wyników badań, prowadzonych przez siedem czynnych u nas sondażowni. Jest więc materiał wystarczający do wstępnych porównań. 

Pierwej więc obiektywizm sondaży. Jest jeden z ośrodków badawczych, który stale prezentuje wyższe poparcie dla prezydenta Komorowskiego. Obserwacje czynione w innych sondażowniach dają mu w tym samym czasie niższe notowania, nawet o 15%. Równolegle Andrzej Duda otrzymuje gdzie indziej wyższe noty, nawet o 10%. W sumie więc rozpiętość między notowaniami może w niektórych wypadkach przekraczać dwadzieścia procent. Niższe też noty od przeciętnej wartości otrzymuje Magdalena Ogórek, a i Janusz Palikot ma coś w rodzaju stałego opustu w prezentowanym przez media poparciu. Jedynie wyniki Janusza Korwin Mikkego oscylują wokół przeciętnej. Trudno powiedzieć co jest przyczyną, może metoda liczenia głosów, ale na pewno rozbieżność nie jest przypadkiem.  

Tendencja. Uwolnione od wpływów sondażowi notowania prezydenta Komorowskiego spadają o 1/3% dziennie. Rosną za to notowania Andrzeja Dudy w znacznie jednak mniejszym tempie, o 0,07% dziennie. Gdyby się to okazało trwałą tendencją, to uwzględniając wpływy ośrodków badań trzeba stwierdzić, że druga tura wyborów by była konieczna, a Andrzej Duda by z Bronisławem Komorowskim wygrał pierwszą wedle wyników pięciu sondażowi, a przegrał zdaniem dwóch. 

Przechodniość głosów. Prezentowane wyniki pozwalają też przypuszczać, że panowie Komorowski i Duda walczą o poparcie jednej trzeciej części prezydenckiego elektoratu. Adam Jarubas sięga po kilkanaście procent wyborców Bronisława Komorowskiego, a po ich kilka procent Janusz Palikot. To razem prawie 40% wszystkich wybierających spoza żelaznego elektoratu, mogących głosować na urzędującego prezydenta. Druga tura by w takim razie musiała należeć do niego, o czym decyduje kilkuprocentowa tylko różnica między przewidywanymi wynikami obu kandydatów w pierwszej części wyborów. Więcej bowiem głosów przejdzie do Bronisława Komorowskiego w wyniku antypisowskiego plebiscytu.

Czy się tendencje dadzą odwrócić w wyniku „ciężkiej pracy” [Barbara Nowacka]. Najpierw by trzeba było rozstrzygnąć co ma być jej przedmiotem. Podróże po kraju, rozsypywanie konfetti i obiecywanie cudów? Jak jeden powie, że da dzieciom stypendium demograficzne, to drugi je obieca także rodzicom, a trzeci również ich kotom? A może zmiana wizerunku? Trzeba się wtedy przybrać w niebieskookie szkła kontaktowe i nierytmicznie podrygiwać przy skrzypkach ucinających od ucha. Albo na tle pożyczonego pianina przemawiać czule do przyjaciół Moskali. To już akurat obserwowaliśmy, ale w czasach, kiedy jeszcze byliśmy „głupim polski ludem”.

Chyba się nie bardzo już da cokolwiek zrobić. Co prezentuje każdy z kandydatów widać po dokonaniach wspierających ich partii. Jeżeli ktoś wierzy, że marketingowymi sztuczkami się da tak oszwabić społeczeństwo, że zapomni o bezeceństwach ekipy, która zrodziła cały szereg skandali, zakończonych prawomocnymi wyrokami albo tej, co ma jeszcze większą ich liczbę na koncie, aliści zakończoną uniewinnieniami, to bardzo nisko sobie ceni inteligencję Polaków.

Tyle już jednak rzeczy widzieliśmy…

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka