Stary Stary
527
BLOG

Paradoksy

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 28

Obietnice bez danych to sygnał, że polityk jest niepoważny lub cyniczny. Tacy mają decydować o Polsce? Im mniej wymagamy, tym gorsi politycy!
[Leszek Balcerowicz]

GUS opublikował statystyki, z których wynika, że zatrudnienie osób w wieku od 55 do 64 lat wzrosło w ostatnim dziesięcioleciu o 70%. Bezrobocie zaś wśród ludzi młodych zmalało w ciągu ostatnich dwóch lat z 25,7 do 21,2%. O 22% wzrosła w 2014 roku liczba oddanych wniosków patentowych, zaś sto najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw zwiększyło swoje zatrudnienie o 4,27%. Eksport w tym czasie wzrósł o 5,2%. O sukcesach sportowych i artystycznych nie ma co wspominać, są powszechnie znane.

Wszystkim tym zdobyczom towarzyszą niewesołe fakty, ujawnione przez profesora Winieckiego. Oto mimo postępującej deregulacji tradycyjnie zajmujemy ostatnie miejsce w OECD w restrykcyjności rynków produktów. Inni deregulują szybciej. Mając wszystkie podstawowe wskaźniki wolności gospodarczej na 32. miejscu, jesteśmy w konkurencyjności produktów na 43. pozycji w świecie. Jeżeli zaś chodzi o skuteczność rozstrzygania sporów, spadamy aż na 111. a wysokość kosztów dostosowania się do obowiązujących przepisów spycha nas na 131. pozycję. Ustawicznie, a wbrew rzeczywistości jest u nas przez środowiska opiniotwórcze deprecjonowany kapitalistyczny rynek i promowany państwowy sektor. 

Na Ukrainę wysyłamy wreszcie naszych oficerów. Dawno już to powinniśmy zrobić, bo fenomen nieskuteczności rosyjskich wojsk regularnych wobec słabych stosunkowo sił Ukrainy trzeba wyjaśnić możliwie szybko i kompetentnie. Moskalom przecież brakuje czegoś, co może też nasze wojsko trapić. Poza tym nasz wywiad się podobno nie sprawdził w przewidywaniu skutków wojny hybrydowej na Krymie, trzeba z tym coś zrobić. 

Rzecz wymaga kompetentnej opinii, przewidywań skutków, środków na wykorzystanie ujawnionych w nich, a sprzyjających tendencji. Tymczasem nasi kandydaci na prezydentów albo opowiadają ogólniki, albo się radują rzekomymi wpadkami prezydenta Komorowskiego w Japonii. Nie muszą się bardziej wysilać, bo i tak ich klakierzy powiadają, że są merytoryczni. 

Jeden z kandydatów jeździ do Londynu, aby tam naszym emigrantom wyjaśniać zalety swojej polityki prorodzinnej, dzięki której Polki mają też u nas rodzić tyle dzieci co w Zjednoczonym Królestwie. O tym jak doprowadzić do tego, aby nasza gospodarka była w stanie zapewnić środki na londyńskie wsparcie rodziny oczywiście ani słowa. Trudno w tej sytuacji nie przyznać racji Januszowi Palikotowi, że mając ogromny potencjał ludzki nie słyszymy nic o tym, jak go uwolnić. 

Taką mamy kampanię wyborczą i takich polityków, jak stojące przed nimi wymagania elektoratu. Utyskiwania więc na klasę polityczną są zupełnie bez sensu. Bo od siebie pierwej musimy wymagać kompetencji, wtedy będziemy mieli przytomniejszych wybrańców i jeszcze więcej sukcesów, mniej wpadek, a i zarabiać będziemy więcej, bo mniej darmozjadów będzie do wykarmienia.

Bo przecież mniej regulacji będziemy mieli tylko wtedy, kiedy będzie mniej regulatorów albo przynajmniej będą mądrzejsi.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka