Dla Jarosława Kaczyńskiego nadszedł trudny czas. Jeżeli Andrzej Duda zdobędzie poparcie, które przekracza popularność Prawa i Sprawiedliwości, potwierdzi się teza profesora Nowaka, że prezes partii jest zasadniczą przeszkodą w zdobyciu przez nią władzy w Polsce. Jeżeli pisowski kandydat będzie miał mniej zwolenników niż ugrupowanie, będzie to świadczyło o kiepskim wyborze dokonanym przez prezesowe środowisko, za co przecież odpowiada szef. Znowu trzeba będzie winą za klęskę obciążyć sztab, jak to owocnie zrobiono w 2010 roku. Można by zatem przyjąć, że pozapisowscy a mimo to prawomyślni kandydaci do prezydentury chronią Kaczyńskiego przed kłopotami, odbierając głosy jego protegowanemu.
Podobnie musi działać zbliżenie PSLu ze środowiskiem Radia Maryja. Jeżeliby ojciec Rydzyk poparł ludowców, PiS straci kilka procent poparcia, a co za tym idzie spadną chyba także notowania jego kandydata. Znacznie przecież łatwiej jest przypisać układowi mniejszy rozziew między wynikami partii i jej reprezentanta. Tak więc czy owak wizerunek PiSu rysuje się czarno, niezależnie od wyniku wyborów.
Nic zatem dziwnego, że prezes Kaczyński się kwaśno wypowiada o umizgach ludowców do ojca Rydzyka. “Każdy ma prawo o takie poparcie zabiegać. Nie zdziwię się, kiedy za kilka tygodni usłyszymy, że o poparcie stara się również pani Magdalena Ogórek. Wiem, że pana Piechocińskiego spotkało ostatnio kilka zawodów ze strony Radia Maryja”- powiada Gazecie Wrocławskiej. Zdaje sobie jednak sprawę, że Polacy są gotowi na zmianę pokoleniową.
Rzecz jest bardzo zagmatwana. Tak dalece, że Ruch Kontroli Wyborów chyba sam sobie już nie wierzy, mimo że zainicjowano go w miejscu szczególnym, na Jasnej Górze. Żąda bowiem obecności kontrolerów OBWE na polskich głosowaniach. Wygląda to też na formowanie reakcji opinii publicznej po przegranych wyborach. Jak to wygląda w praktyce zaprezentowała Renata Beger, która sobie przypisała złamanie tabu w sferze seksualnej, ponieważ jako pierwsza ujawniła istnienie kurwików w oczach. Swoje zaś odejście z polityki wyjaśnia szantażem tych, którzy jej zdaniem zamordowali Andrzeja Leppera.
Dodatkowym problemem może być dla PiSu umorzenie decyzji PKW o ukaraniu ludowców za lokowanie darowizn na dodatkowym koncie. Rzecz jest wedle Sądu Najwyższego zgodna z prawem i partia nie straci przysługujących jej subwencji. Jest to niemało, bo prawie pięć milionów złotych. Taka suma nie może się nie odbić pozytywnie na wyniku wyborczym i najprawdopodobniej bardzo wzmocni bonus, wynikający dla PSL z ewentualnego toruńskiego poparcia.
Tak czy owak w dobrze pojętym interesie Jarosława Kaczyńskiego leży możliwie niskie poparcie dla jego kandydata. W przeciwnym razie będzie musiał ustąpić, jeżeli nie chce być świadkiem kolejnego, zapewne ostatecznego rozpadu swojej partii.
