Stary Stary
1355
BLOG

Powody

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 54

Profesor Hartman napisał do papieża Franciszka list, którego treść się zawiera w stwierdzeniu, że Polacy się czują upokorzeni bezsilnością polskiego Kościoła wobec ojca Rydzyka. „Polacy mogą się czuć upokorzeni tym, że takie osoby jak Hartman otrzymały nie tylko wyższe wykształcenia, ale i tytuł profesorski” [Onet.pl] replikuje poseł PiS. 

To jak według Pana należy pomóc frankowiczom?Komisja Nadzoru Finansowego natomiast powinna bankierom powiedzieć: Panowie, posuńcie się trochę, we wspólnym interesie. I palcem wskazać tych, którzy posunąć się powinni w pierwszej kolejności” [Polskatimes.pl]. Tak dziennikarzowi odpowiedział Ryszard Bugaj na pytanie o sposób wywierania nacisku na banki, aby te ze strachu przed państwem zgodziły się wziąć na siebie skutki ryzyka kredytobiorców. 

Oba cytaty znakomicie prezentują sposób postrzegania demokracji przez środowisko pisowskie. Są równi i równiejsi. Zaledwie równi nie mają prawa do tytułów profesorskich, nawet wyższego wykształcenia, nie mogą też uzyskiwać profitów z legalnie zawartych umów kredytowych. To jest zastrzeżone dla równiejszych. Tych zaś wyznacza wódz. Są nimi ludzie, którzy nie brużdżą w kultywowaniu jedynie słusznej ideologii. Wedle niej zaś „nasi” mają prawa, „oni” nie bardzo, chociaż dla pozorów należy w konstytucji napisać, że właśnie bynajmniej, mają też. 

Taki egalitaryzm i praworządność się specjalnie nie różnią od ruskiego sposobu postrzegania demokracji. Na jego zasadzie jest przez Putina interpretowana ugoda, zawarta w Mińsku. Wedle niej „nasi” mogą strzelać do „onych”, bo karzą „tamtych” za to, że się nie mogą pogodzić z koniecznością równego traktowania traktorzystów. To, że „oni” stają w obronie prawa, a rzekomi traktorzyści korzystają z wojskowego wsparcia agresywnego sąsiada nie ma najmniejszego znaczenia. Sprawiedliwość przysługuje „nam” nie „im”.

Ten sposób postrzegania równości zawsze implikuje zabawne efekty. Najlepiej to prezentuje wolta PiSu wobec Viktora Orbana. Nie jest on już idolem partii sprawiedliwych, bo grając wedle zasad pisowskiego egalitaryzmu konsekwentnie się stał aliantem Putina. We współczesnym bowiem, zintegrowanym świecie, „kto się odwraca od Zachodu, zwraca się ku wschodowi” [Nałęcz] albo Wschód się zwraca ku niemu, czego właśnie doświadcza Ukraina. 

Dobrze  to zresztą ilustruje wczorajszy protest „rolników” pod siedzibą Urzędu Rady Ministrów, organizowany przez epigonów niegdysiejszych koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości. Występują przeciwko tzw. świńskiej górce,  która powstała w wyniku rosyjskiego embarga na import polskiej wieprzowiny, nałożonego na nas za krytykę polityki Putina. Chcą zatem aby Polska również złamała europejską solidarność. Niektórzy też stają tam pod zapożyczoną z partii Wiktora Janukowycza nazwą Związku Regionów. 

Nierówna równość się też odbija też na sposobie traktowania bezpieczeństwa Polski. Oto wedle jedynie słusznych poglądów zdradziecki Zachód nie pomoże nam w razie ruskiego ataku, bo nas zawsze zostawiał swojemu losowi. Tyle tylko, że gorliwość w dotrzymywaniu sojuszy nie zależy od równości czy równiejszości, ale od czystego interesu. Im więcej się poniesie strat w wyniku agresji na sojusznika, tym większa gorliwość w jego obronie. Im zatem silniej będziemy zintegrowani z Zachodem, tym większą siłę będą miały wiążące nas z nim sojusznicze więzy. Gdybyśmy zatem mieli wspólną walutę z Zachodem, a nie byli tylko z nim złączeni traktatem i to w ramach Unii drugiej prędkości, bylibyśmy pewniejsi ich poparcia. No ale porzucenie złotówki miało nam odebrać suwerenność, której teraz może zagrozić rzeczywisty agresor. 

Równość więc, to tylko wygodna zasłona dymna, za którą się kryją emocje polityków mało zainteresowanych wspólnym dobrem. Ba, niewiele o nim wiedzących. Pragnących za to władzy, bo władza to przewaga nad tymi, co nie oddają honorów traktorzystom.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka