Stary Stary
631
BLOG

Karakaskanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 26

Polityczne niezadowolenie w Polsce ma zainspirować lud do obalenia rządu siłą. Taki pogląd głosi znany ekonomista, osławiony krytyką oszczędnościowych posunięć rządu w 2008 roku, które jego ówczesnym zdaniem już wtedy powinny spowodować zapaść finansów państwa. Teraz ma kasandryczne zapowiedzi w kontekście umocnienia się franka. W ogóle to osłabienie też naszej waluty mamy zdaniem profesora u progu. Rząd by wedle niego mógł frankowiczom łatwo pomóc, nacjonalizując ich nabyte za szwajcarską walutę mieszkania i przejmując na siebie obowiązek spłaty kredytów hipotecznych. 

Chociaż nie tylko tu profesor widzi powody do buntu. Prezes spółki węglowej zarabia tak dużo, że to musi budzić wstręt górników, pozbawianych „ołówkowego” w wysokości 50 złotych. A w ogóle to daniny dla fiskusa, ochrony środowiska i podobne podnoszą ceny węgla [słuchał Izdebskiego?] rolnicy zaś poza unijnymi dotacjami nie płacą podatku, wskutek czego występuje kolejne napięcie. Kiedy zaś PO się okaże nazbyt socjalna, straci dotychczasowych sympatyków. W rezultacie mamy efekt kuli śniegowej, który wedle panaprofesorowych proroctw zaowocuje wiosennym buntem.

Niezadowolenie z ustroju politycznego jest cechą wszystkich państw rozwijających się. Jak to wykazują badania PewResearchCenter najwięcej kontrowersji budzi on w państwach środkowego wschodu, gdzie przeciętnie 61% ludzi jest ze swego systemu niezadowolonych. Za tym postępuje Ameryka Łacińska, gdzie niezadowolenie deklaruje 59% obywateli. Podobnie uważa też połowa mieszkańców Afryki. Tylko Azjaci są w państwach rozwijających się bardziej powściągliwi, 39% mieszkańców tamtejszych państw na dorobku uważa, że żyje w złym ustroju. Na tym tle Polska wygląda podobnie do środkowego wschodu. U nas bowiem 61% populacji chciałaby żyć w innym systemie politycznym.  

Odsetek obywateli niezadowolonych z ustroju politycznego swego państwa jest ściśle powiązany z procentem ludzi wytykających ojczyźnie złą sytuację gospodarczą. W Polsce jest takich 68%. Brylujemy tu nawet pośród państw Ameryki Łacińskiej, tuż przed socjalistyczną Wenezuelą, która przecież już dawno zrealizowała wszystkie postulaty stawiane polskim rządom przez naszych populistów. Tam niezadowolonych z ustroju jest 71% Wenezuelczyków.

Aliści decydujące dla rozważań o ewentualnym buncie są wyniki kolejnego sondażu PewResearchCenter. Pytano w nim o ocenę politycznych wpływów ludzi o wysokich dochodach. Ameryka Łacińska ma 74% obywateli przypisujących bogaczom nadmiar władzy. Następna jest Afryka - 68% mieszkańców wytyka krezusom ich rządy, potem jest Środkowy Wschód z 61% egalitarystów, w Azji jest ich 57% a w Polsce tylko 45%. Tu jesteśmy tuż za Wenezuelą, która ma 44% obywateli utyskujących na polityczną siłę bogaczy.

Wynika więc z tego, że nasz katastroficzny profesor nie ma racji, wytykając wysokie zarobki menedżerom. To nie ich bogactwa są powodem niezadowolenia ludu, tylko zła sytuacja gospodarcza. Tę zaś może wyraźnie i najprędzej poprawić działanie zasadniczo przeciwne temu, do którego nawołuje rzeczony profesor. Diametralnie różne od tego, które wpędziło w kryzys naftowego potentata Ameryki, Wenezuelę. Zupełnie przeciwne temu, czego by chcieli populiści. Burzą się zaś posiadacze przywilejów, którzy w obawie przed ich utratą starają się nie dopuścić do oszczędzania przez państwo naszych pieniędzy. 

W Wenezueli receptę na dobrobyt ludu pisał najpierw zawodowy podoficer a potem kierowca autobusu - z całym szacunkiem dla owych dwóch profesji. U nas się za to biorą profesorowie. A i tak przepisy mają identyczne. Jak tu żyć?

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka