Stary Stary
570
BLOG

Rozmnożenie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 18

Kwestorzy Watykanu niespodziewanie dla siebie odkryli, że aktywa ich państwa są o 1,4 miliarda euro większe niżby się im poprzednio wydawało. To już druga taka niespodzianka. Dwa miesiące temu w podobny sposób się na kontach Stolicy Apostolskiej odnalazło paręset milionów euro.

Rzecz by nie miała większego znaczenia, bo dotyczy bałaganu w rachunkach odległego państwa, gdyby nie wyjaśniała pewnych zaszłości z naszych sporów o rodzimy budżet. Oto niedawno jeszcze PiS się domagał podania do publicznej wiadomości prawdziwego stanu finansów Polski. Te bowiem, które publikował GUS diametralnie odbiegały od opinii, którą o naszym stanie posiadania szerzył cały areopag pisowskich znawców. 

Przeciwnicy sprawiedliwych zarzucali im wtedy, że swoimi rewelacjami próbują podważyć zaufanie Brukseli do naszego stanu posiadania, co by się mogło skończyć jakąś blokadą funduszy pomocowych, wynegocjowanych przez pisowskiego premiera słowami „yes, yes, yes”. Teraz się okazuje, że bardzo to niesprawiedliwa była ocena. Oni szukali rezerw, podobnych do tych, które odnaleziono w Watykanie. Pewnie na stypendia demograficzne.

Teraz, kiedy o demografii stypendialnej milczą, też im będzie potrzeba pieniędzy. Ich kandydat ujawnił przecież całą listę wydatków, jakie państwo poniesie, gdy się PiS wreszcie dorwie do władzy. Smoleńskie pomniki stworzą najmniejszą pozycję w tym względzie. Dopłaty do górnictwa obejmą przecież rewitalizację i utrzymanie likwidowanych zbrodniczo kopalń. W zakładzie „Boże Dary” na przykład sprzedaż wydobytego węgla pokrywa koszt procesu wydobywczego z jednym tylko etatem pracowniczym. Całą więc praktycznie załogę trzeba utrzymywać z dopłat. A takich kopalń jest mnóstwo. Do tego jeszcze nauczyciele, pielęgniarki, rolnicy, pocztowcy, wszyscy, których PiS inspiruje do wychodzenia na ulice. 

„Ten, kto miał do czynienia z wyścigami sportowymi wie doskonale, że ten, kto lekceważy zawodnika, bardzo często później jest przegrany” - powiada szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy. „Komorowski na pewno jest wystraszony i nie świadczą o tym tylko jego ataki na Andrzeja Dudę, ale i to, że nie spotkał się w sobotę z górnikami. Jest odrealniony, nie zajmuje się problemami Polaków” - dodaje pogardliwie. Sprzeczność przekazu gwarantuje PiSowi zwycięstwo wyborcze, przynajmniej w mniemaniu jego eksponentów. Trzeba się więc zastanowić nad jego skutkami.

Nietrudno sobie zatem wyobrazić rzesze kontrolerów, którzy bezpłatnie oczywiście i nie jako państwowi funkcjonariusze zbadają nasze finanse, znajdą „niewyobrażalne wprost” rezerwy i zaspokoją oczekiwania wszystkich. Na konto przyszłych znalezisk będzie można od razu drukować i rozdzielać banknoty. Kiedy zaś jednak się nie znajdzie zagubionych kwot, od razu przedstawicieli skrywającego je układu się zamknie. 

I dopiero potem, po upadku jedynie słusznej władzy trzeba będzie odbudowywać Polskę ze zgliszczy. Docenimy wtedy prawdomówność obecnego kandydata, który to właśnie zapowiada.

Tyle, że to nie PiS ma chyba monopol na cuda.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka