Stary Stary
969
BLOG

Przymuszanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 23

Przyjechali Majdan w Warszawie uczynić. Już nawet specjalnie nie kryją swoich wschodnich aspiracji. Albo też „zajado, ciągniki zostawio i bedom stały”. Bo im dziki szkody uczyniły, które oni sobie wycenili znacznie wyżej od rządowych rzeczoznawców. Pod kierownictwem handlarza ruskim zbożem protestują też przeciwko importowi żywności. I jeszcze przeciwko temu, że rząd nic nie robi dla wzrostu opłacalności produkcji rolnej. Dlatego się na stołeczne rogatki zwalili traktorami za dwieście tysięcy każdy, w dodatku ozdobionymi narodowymi barwami. Ciekawe dlaczego nie protestują wytwórcy mebli lub samochodów? 

Rolnicy idą tak w zawody z pracownikami JSW, którzy tymczasem chcą strajkiem za prawie 30 milionów strat dziennie wymusić ustąpienie prezesa swojej firmy, bo się starał nie dopuścić do rozdania jej przychodów pomiędzy pracowników. Dokładniej, starał się o zapewnienie podległej sobie, giełdowej spółce warunków do przetrwania zapaści cenowej węgla. Przyjęto wprawdzie przedtem jego zastrzeżenia do poprzednich żądań, ale teraz on sam musi ponieść konsekwencje swoich usiłowań, niczym listonosz, który się ośmielił przybyć ze złą wieścią. Wszystko się odbywa oczywiście pod narodowymi flagami.

Samoniszcząca furia naszych sierot po dyktaturze proletariatu nie osiąga jednak jeszcze szczytów. Pracownicy „Ursusa” zdeptali swój zakład, do ostatka strajkując, aby skarb państwa przymusić do świadczenia iście gierkowskich dopłat. Stocznia Szczecińska została znacjonalizowana i padła, kiedy w wyniku przystąpienia do Unii nie można już było jej dotować, bo na wspólnym rynku stanowiłoby to nieuczciwą konkurencję. Cały szereg „Unitr”, „FSO”, „Dian” czy innych takich sztandarowych składników potiomkinowskiego majątku narodowego padł pod populistycznymi postulatami własnych pracowników, którzy się w końcu musieli pożegnać z nadzieją na dożywotnią synekurę, przede wszystkim tracąc jednak pracę.

Teraz rzecz się przeniosła na górnictwo i rolnictwo. Przedstawiciele tego ostatniego przezornie urządzają awantury zimą, bo latem pole nie pozwala się oderwać. Im bowiem mniejsze poletko, tym bardziej tradycyjnie eksploatowane, ale każde ma bogaty park maszynowy, wykorzystywany tylko w niewielkiej części. Nic dziwnego, że mają wysokie koszta. 

Górnicy nie mają takiego luksusu, o każdej porze roku ponoszą straty. Dostarczając jednak nośnika energii wyobrażają sobie, że  zimą są silniejsi. Tymczasem rynek, który zniszczył przedtem wiele rozrzutnych molochów ma też dla ich produktu alternatywę. Tańszą. Można więc będzie powiedzieć, że pracownicy kopalń węgla sami prywatyzują swoje zakłady. Dla zaspokojenia ich roszczeń trzeba je będzie przecież sprzedać.

Rolnictwo w ciągu ostatnich dziesięciu lat otrzymało już dwieście miliardów dotacji dając gospodarce wkład w wysokości 3% PKB, górnictwo otrzymało „tylko” sto trzydzieści, ale też do produktu krajowego dokłada odpowiednio mniej. W latach 1990 i 2003 wyłożono na górnictwo 2,5% PKB, otrzymali wtedy więcej niż obecnie wojsko. Zarówno rolnicy jak i górnicy należą do najbardziej uprzywilejowanych grup społecznych. 

I szczodrość narodu jest głównym powodem protestów. Państwo bowiem przejęło troskę o byt rolników i górników i się ich zdaniem należycie nie stara. A ich oczekiwania rosną niczym liczba pensji, co roku wypłacanych górnikom. Gdyby się zawsze sami o siebie musieli troszczyć, nie próbowaliby utrudniać życia tym, których nie obdarzono przywilejem otrzymywania darmowej strawy z państwowego garnuszka. Inaczej przecież nie można określić dopłat do posiadanych hektarów, czy fundowania trzynastych i czternastych wypłat, kiedy się nie zarobiło nawet na pięć. 

Zaciekłość nadużywających narodowych symboli demonstrantów przyspiesza też koniec ostatnich mateczników komuny. Niezależnie od postawy rządu postępując tak, rychło odejdą w niebyt wraz z dopłatami, czternastkami i całym sztafażem emerytalnego zaopatrzenia za samo istnienie. Trudno bowiem nie zauważyć, że każdy stoi tam, gdzie się ustawił.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka