Stary Stary
966
BLOG

Wywiadowanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 10

„Ja też słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, który powiedział, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę. I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju .” [Polska.newsweek.pl]. Tak powiedziała premier Kopacz. 

„Dziś usłyszeliśmy z ust pani premier Kopacz ordynarne kłamstwo w sprawie słów Andrzeja Dudy. Są one manipulacją ze strony pani premier Kopacz (...) Pozywamy panią premier Kopacz za słowa o Andrzeju Dudzie, słowa, które nigdy nie padły - powiedział rzecznik PiS” [ibidem].  

Inkryminowany dialog między Konradem Piaseckim a Andrzejem Dudą wyglądał w RMF FM następująco:
- Nie, ale nie mówimy o siłach NATO. Wczoraj Zbigniew Bujak siedział na tym miejscu i mówiłby: fantastycznie, gdyby polscy żołnierze walczyli w Doniecku. Pan by to powtórzył czy nie?
- Wie pan, pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się było nad nią dobrze zastanowić” [Rmf24.pl].

Iwona Sulik, dymisjonowana właśnie rzecznik rządu miała wedle słów Przemysława Wiplera mu radzić, aby przed kamerami mówił co sam chce powiedzieć, a nie odpowiadał na pytania. To było specjalnością Andrzeja Leppera, który do perfekcji opanował taki sposób udzielania wywiadów. Znakomicie się tą metodą posługują prawie wszyscy wyraziciele PiS. Andrzej Duda albo się jeszcze takiego sposobu odpowiadania nie nauczył, albo trafił na mistrza, któremu się nie udało zamiast odpowiedzi zaaplikować jakiegoś z góry przygotowanego zdania o nieustającej nikczemności polityki rządu.

Sprawiedliwie trzeba zauważyć, że PiS nigdy do wojny z Rosją nie nawoływał, nie wynika to też wprost ze słów jego kandydata. Aliści nieoględność Andrzeja Dudy w słowie wynika z radykalizmu oficjalnych wypowiedzi jego eksponentów. Niezłą jej próbkę zawiera cytowana wyżej wypowiedź rzecznika partii. Przedstawiciel ugrupowania, którego propaganda nie uznaje półcieni i posługuje się zawsze skrajnymi sformułowaniami, zaprzeczając dziennikarskim zachętom mógł w swoim mniemaniu bardzo łatwo stworzyć wrażenie sprzyjania Rosji. Prezydent Komorowski jest przecież przez wyrazicieli PiS oskarżany o rusofilstwo za dużo mniej „prorosyjskie” wypowiedzi od każdej, która by była bardziej politycznie poprawną reakcją na pytanie Konrada Piaseckiego. I teraz mamy bardzo piękną awanturę.

Andrzej Duda więc nie jest tu niczemu winny. Nie odrzucając bowiem stanowczo sugestii zawartej w pytaniu wykazał konsekwencję, która mu nakazała odpowiadać zgodnie z duchem pisowskiej propagandy. Ona jest przecież niezmienna od początku pozostawania partii w opozycji. A szydzono z rzekomej ustępliwości rządu, ubiegającego się o zniesienie rosyjskiego embarga na polskie mięso, zarzucano mu słabość w sprawie wraku prezydenckiego Tu 154, także wytykano Platformie niezdecydowaną podobno reakcję naszych władz na rosyjską agresję na Ukrainie. Dobry dziennikarz, zabiegający o popularność swoich wywiadów bezbłędnie ukazał ten kontekst. I teraz PiS jest w defensywie.

A powiada się, że tylko tabloidy do cna wysysają każdą słabość interesującej je osoby.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka