Stary Stary
705
BLOG

Parodyści

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 27

Napad na krytyczny wobec islamu satyryczny tygodnik „Charlie Hebdo” w Paryżu i czterdziestu zabitych w Jemenie w wyniku eksplozji bomby, zainstalowanej w samochodzie zaparkowanym przed akademią policyjną. Obie zbrodnie z wczorajszych godzin porannych są przypisywane islamistom, którzy uparcie dążą do oddzielenia  wyznawców swojej religii od reszty świata. Wskutek takich zbrodni radykałów protestują przeciwko przyjmowaniu muzułmańskich imigrantów nawet mieszkańcy Szwecji czy Niemiec, państw najbardziej liberalnych wobec obcych kultur.

Podporządkowanie świeckiego życia religii zapoczątkowało średniowieczny zastój w Europie. Akademia Platońska w Atenach została przez chrześcijańskiego cesarza Justyniana zamknięta w tym samym roku, w którym powstał klasztor na Monte Cassino. Skończyło to na naszym kontynencie epokę świeckiego nauczania. Przetrwało ono w Bizancjum do czasu, kiedy tam nie zostało zdławione przez zwycięski na wschodzie islam, równie w tym względzie zasadniczy jak zachodnie chrześcijaństwo. Naukę przejął Kościół oddając się badaniu natury wiary i ściganiu tych, którzy się ośmielali poddawać w wątpliwość jego prawdy, nawet jak były sprzeczne z obserwacjami przyrody.

Twierdzenie zatem jakobyśmy mieli teraz dopiero wojnę cywilizacji, której przyczyną jest ekspansja islamu są chyba przesadzone. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia od opanowania świata przez religie monoteistyczne, z natury niezdolne do akceptowania innej wiary, bo sprzecznej z zasadą istnienia jedynego Boga. Mamy raczej kolejną fazę odrodzenia fundamentalizmu, nie tylko zresztą muzułmańskiego. Tyle tylko, że chrześcijański się nie posługuje przemocą.

Niewątpliwie zaś jesteśmy świadkami nowych zupełnie zmagań, w których chodzi o kształt państwa opiekuńczego. I spierają się tu dwie koncepcje, zasadniczo różne. Jedna wynika z tradycji zachodniej demokracji, drugą zaś wypracowały wschodnie satrapie. Pierwsza daje solidne miejsce liberalizmowi, ograniczając go jednak regulacjami. Druga, silnie etatystyczna, jest preferowana przez polityków o autokratycznych skłonnościach, widocznych nawet kiedy się nie odżegnują od  demokracji. Powtarza się zatem schemat religijny, w którym wschodnie tendencje się skłaniają ku przemocy, zachodnie stosują raczej prawo.

Naszą zaś, polską specyfiką jest czarnobiała argumentacja zwolenników autokratyzmu i prawnej przemocy, sprawiająca wrażenie prowadzenia przez nich zimnej wojny. Wedle jej reguł głosiciele silnej władzy przy pomocy zakazów by zamykali liberałom możliwość propagowania, a nade wszystko wdrażania swojej polityki i nakazowo by prowadzili redystrybucję. To żywo przypomina komunistyczny sposób zarządzania państwem. Ponieważ jednak radykałowie są również werbalnymi wrogami komunizmu, na zasadzie kontrastowej propagandy oskarżają o komunizm swoich przeciwników. 

W rezultacie mamy taki stan, w którym głosiciele dyktatury proletariatu są święcie przekonani o swoim antykomunizmie, co im odbiera jakąkolwiek powagę i przekreśla ich szanse w każdej dyskusji. Tę bowiem sprowadzają do emocjonalnego dawania do zrozumienia, że mają rację bo są przeciwnikami najgroźniejszego w dziejach wroga Polski. Każdy zaś, kto ich poglądów nie podziela jest w ich oczach zwolennikiem komuny.

Mamy więc Polsce stan podwójnego zagrożenia. Jako Europejczykom, czy nawet mieszkańcom globu grożą nam odwieczne próby ponownego wprowadzenia teokracji, tym razem zmodyfikowane przez dodanie do nich wschodniej specyfiki. Szczęśliwie rzecz się rozgrywa daleko od naszych granic. Jako Polacy zaś musimy się obawiać powtórnego wepchnięcia państwa w gospodarkę nakazowo rozdzielczą. W tym wszystkim najweselsze jest to, że zarówno rzeczony prąd religijny, jak i gospodarczy są zasadniczo obce naszej tradycji, czyli przeczą ksenofobii, która niewątpliwie trapi rodzimych zwolenników autokracji.

Jedno zaś się w tym zamieszaniu powtarza stale, prowincjonalne odtwarzanie obcej mody bardzo łatwo przechodzi w niezamierzoną groteskę. Także w polityce i gospodarce.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka