Stary Stary
872
BLOG

Cetno

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 24

Jeden z naszych solidarnościowych lewicowców ustawicznie hamletyzuje przed kamerą, utyskując na rzekomo niemoralną rzeczywistość. Wypowiada przy okazji cały szereg nic nie znaczących eufemizmów, co jednak jego słowom nadaje pozory intelektualnej głębi. Wreszcie u Tomasza Lisa ujawnił w poniedziałek expressis verbis o co mu właściwie chodzi. Jego odraza do III Rzeczypospolitej wywodzi się stąd, że nie wypracowała ona mechanizmu, który by zrównoważył posiadanie kapitału. 

Pewnie sobie nasz lewicowiec wyobraża, że dzięki zastąpieniu kapitału czymś innym, ludzie pozbawieni pieniędzy też by mogli wypoczywać w Biarritz albo przynajmniej w Chłopach, jadać kawior lub inne frykasy, jeździć sportowymi samochodami i w ogóle zażywać tego, co mają kapitaliści. Nie musieliby też podejmować pracy, posiadacze kapitału też przecież tego nie muszą, wystarczy im dobre ulokowanie posiadanych środków. Ów mechanizm, aby był adekwatny, też by bezkapitałowcom musiał zapewniać rentę.

Skutkiem jednak wdrożenia quasikapitału byłby zupełny zastój. Nikt by przecież nie musiał zarabiać, pracą by się zatem parali tylko jacyś nawiedzeni ochotnicy, którzy by jeszcze dawali wiarę zapewnieniom o jej użyteczności. Bardziej bystrzy przedstawiciele populacji, zaopatrzonej w lewicowy erzac kapitału skupili by się na tym, aby otrzymywać większą od innych rentę, mieć właśnie Riwierę Francuską, a nie wybrzeże Bałtyku do dyspozycji. 

Oni by tedy budowali sieć powiązań, nieoficjalnych uprzejmości, sitwy. Przyroda jest napędzana przez konkurencję i żadna żywa istota się jej nie może wyrzec. Kiedy się zatem zablokuje naturalny stan rzeczy, natychmiast się wynaturzają zastępcze możliwości konkurowania, pozwalając osiągać poczucie spełnienia ludziom, stwarzającym sobie lepszy od innych status bezpieczeństwa. 

Aby więc zachować bodźce do tradycyjnej pracy, trzeba w takim świecie pozbawionym naturalnych inspiracji stworzyć jakieś zastępcze możliwości. Komuna wymyśliła w tym celu nakaz, na straży którego stała bezpieka i pasożytów pakowała do mamra. Oczywiście trud funkcjonariuszy był uznany za bardziej odpowiedzialny nawet od mozołu operatora łopaty, fachowca najlepiej w socjalizmie wynagradzanego, bo pracę ma najbardziej uciążliwą. 

Nasz antykomunistyczny jednak lewicowiec wymyśli zapewne coś innego, nie może bowiem naśladować systemu, który kiedyś z powodzeniem zwalczał. Na pewno jednak nie będzie to zadana przez księdza pokuta, bo to czysto prawicowy sposób. Nie sięgnie też do półśrodków, to znaczy nie zaproponuje tylko częściowego zastąpienia kapitału. To by przecież przeczyło zasadzie równości.

Nie tu jest jednak pies pogrzebany. Rzecz wyjaśnia klęski SLD i innych ugrupowań tego rodzaju. Bezbożni lewicowcy muszą z pobożnymi przegrywać. Ci drudzy bowiem obiecując podobną nędzę jak ci pierwsi, dodają jeszcze do tego zapowiedź igrzysk. Wieszać oto będą nieszczęsnych kapitalistów, czym uradują gawiedź, która wprawdzie zamiast kawioru uświadczy najwyżej kaszanki, ale serce za to uraduje.

Czyli mamy też odpowiedź na pytanie o przyczyny zanikania u nas nominalnej lewicy. Dawne jej ideały są dziurawe jak lekkomyślnie wyprane onuce krasnoarmiejca, a bardziej fortunni epigoni idei się przebrali za prawicowców i teraz do metod bolszewickiej rewolucji nawołują hasłami chrześcijańskiej miłości, rozumianymi na swój sposób.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka