Stary Stary
389
BLOG

Komisaryczność

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 15

 Ciekawe jak by to było, gdyby na przykład wyniki klasyfikacji szkolnych drużyn cymbergaja ogłaszała komisja. Przed zatem zebranym tłumem uczniaków statecznie by się najpierw za stołem nakrytym zielonym suknem sadowiło kilku niemłodych i charakterystycznie się prezentujących jegomościów. Potem by jeden z nich obwieszczał, że są właśnie komisją. Drugi by zaś trzeciemu podawał ogromniasty papier, na którym by w mniemaniu sztubaków były zapisane magiczne słowa, oczekiwane przez hałastrę szkolną: wygrała czwarta a, na przykład. 

Tymczasem uhonorowany zaszczytem odczytania werdyktu dostojnik by najpierw długo przecierał staroświeckie binokle i po starannym umieszczeniu ich na nosie mozolnie, nieprawidłowo akcentując czytałby zestaw kancelaryjnych pleonazmów, z których by tylko prymusi bardziej obeznani z rzeczą byli zdolni wychwycić, że właśnie jest obwieszczane posiedzenie dostojnej komisji, jego numer, skład i data. Uważniejsi by dosłyszeli może, że czwarta a chyba jednak przerżnęła. Niezależnie od tego śmiech dzieciarni by poderwał gołębie nie tylko z dachu szkoły ale i odległego ratusza. Bzdura? Z całą pewnością, ale podobnie się bodaj prezentują obwieszczenia PKW. 
 
I od tak dogłębnie namaszczonych głosicieli komunikatu, pewnie im przez złośliwy personel wypisywanego petitem się oczekuje, że zorganizują cokolwiek, aby z tego nie wynikało to, co zawsze towarzyszy przerostowi formy nad treścią. Obojętnie jaka by była, byle tylko sztafaż był należycie napuszony. Odbiera to wprawdzie wyborom powagę, ma jednak ogromny walor poznawczy. Prezentuje istotę biurokracji. Wielu czyni niewiele, głosząc przy tym komunały, dające w ich mniemaniu do zrozumienia, że dokonali rzeczy wielkiej. Urzędnicy są bowiem niczym krytycy sztuki, wiedzą jak tworzyć, ale nie mogą. Nade wszystko zaś organicznie nie potrafią przypisać czasowi żadnej wartości.
 
W przypadku PKW się okazało, że wielce zawiły system informatyczny nie pozwala jednostkom okręgowym sumować wyników otrzymanych z komisji wyborczych i dostarczać ich do centrali. Nieregularnie się uaktywnia, aby potem od nowa zapaść w letarg. Błąd programu był znany przed wyborami i zapowiedziano mediom, że jest usunięty, a wszystko funkcjonuje bez zarzutu. Problem zaś jest wielce trywialny, wymaga bowiem sumowania danych i do dzisiaj by już pewnie był silnie zaawansowany przy użyciu ręcznych kalkulatorów, gdyby tylko do dodawania zaangażować wszystkich członków tej nieźle obsadzonej instytucji, na co wskazują mnodzy uczestnicy konferencji prasowych.  
 
Teraz zaś zajęcie będą mieli nie tylko liczni oficjaliści PKW, ale także Najwyższej Izby Kontroli, którzy zbadają zgodność zastosowanych procedur z przepisami. Najprawdopodobniej się okaże, że wszystko jest w porządku, a system dalej nie działa. Rzeczona zatem czwarta a nadal może uchodzić za zwycięzcę lub przegraną.
 
A w ogóle, to brak unitarnego szkolenia wojskowego fatalnie się odbija na funkcjonowaniu wielu instytucji. Komuś, kto za dużo drobniejsze zaniedbanie musiał znosić kapralski dyzgust nie przyjdzie do głowy, że można magii przepisów, czyli w istocie losowi przeznaczyć rozwiązanie zadanego sobie zadania. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka