Stary Stary
687
BLOG

Mensamachia

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 24

 Nie tylko płeć ma swoje kulturowe uwarunkowania. Ma je także rasa. Amerykanie, a dokładnie Uniwersytet Stanu Michigan opublikował mapę dowodzącą, że „białość” człowieka jest również tworem kulturowym. Pochodzenie z Europy nie przesądzało niczego w tym względzie. Mapa ilustruje skład narodowościowy dwudziestowiecznych imigrantów i pozycję społeczną, zajmowaną potem w USA przez przedstawicieli poszczególnych nacji. Okazuje się, że Słowianie byli najwyżej farmerami, głównie zaś robotnikami. Białymi za to bez najmniejszych wątpliwości byli emigranci z Europy Zachodniej i Północnej oraz północnych Włoch. Oni tworzyli elity. Inni Europejczycy już nie bardzo. Na tym tle utyskiwanie na upadek kultury białego człowieka oraz duma z białej siły, prezentowana przez naszych rasistów jawi się w zupełnie innym świetle. 

Jak to się stało, że „Polacy, najokrzesańszy ze słowiańskich narodów”, w Ameryce też się znaleźli poza społecznością cieszącą się kulturową przynależnością do „białych”? Badania inteligencji dowodzą, że wedle współczesnych testów stoimy na wysokiej pozycji, nie tylko przed wszystkimi państwami słowiańskimi, ale przed Francuzami, Duńczykami, obecnymi Amerykanami,  na poziomie Finów, Szwedów, Niemców i Belgów. Są obserwacje wskazujące, że nawet wyżej, ale weźmy już najgorsze. A jak wskazują korelacje, inteligencja narodów jest wprost proporcjonalna do wszystkich parametrów ekonomicznych i przesądza o pozycji w kolejności ich państw pod względem dobrostanu.
 
I tak 1IQ więcej, to prawie 3 pozycje wyżej w uszeregowaniu ogólnego dobrobytu. Nie emigruje się z państw bogatych, Polacy byli biedni. Dlaczego? Przynależność do kultury Zachodu stawia zachodnie państwa średnio o 66 pozycji wyżej w światowym rankingu zamożności. Czyli wepchnięcie nas w orbitę wschodniej satrapii, zrównało nas z narodami o 22IQ mniej inteligentnymi. Odpowiadało by to poziomowi obecnych mieszkańców Sri Lanki, Mauretanii, Gwatemali czy Nepalu. Z całym szacunkiem, ale laureatów nagrody Nobla było w tych nacjach niewielu. A jak cię widzą, tak cię piszą. To jak się znaleźliśmy wśród wschodnich biedaków? Kto nas tam wepchnął? Nie my sami? Nie nasza absurdalna zaciekłość, szlachecka sobiepańskość? I dlaczego wszystkie prawie nasze powstania się kierowały przeciwko Moskwie?
 
To nie wszystkie pytania. Bo jak w tym świetle stoją wyklinania naszych neoendeków na Europę? Skąd się u nas biorą antyokcydentaliści, głosiciele spisku inteligentów? I najważniejsze, skąd u nas jeszcze tyle szlacheckich przywar, skoro „urodzeni” wyemigrowali na Sybir, w odróżnieniu zresztą od „pracowitych”, jadących do „Hameryki”. Rzecz rozważał jeszcze niezapomniany Kisiel, który wyraźnie stwierdzał, że nasz lud od swych panów przejął ich wady, a patriotyzmu nauczyli go procarscy endecy. Ponieważ więc w wyniku dziejowych burz mamy u nas nadreprezentację ich wychowanków, to i tak się trzeba dziwić, że weszliśmy do Unii i raczej się z niej nie damy wypchnąć.
 
Czyli z grubsza wiadomo dlaczego się u nas gender nie cieszy popularnością. I skąd tak konsekwentny antyokcydentalizm w niektórych kołach. A także wrzaskliwe głoszenie przynależności do białych. Z pomylenia kolejności. Najpierw się bowiem trzeba wyzwolić z nędzy, a potem nie trzeba będzie udawać pana. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka