Stary Stary
577
BLOG

Woluntaryzm

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 11

 

Całą siłą swej sugestii
Wytłumaczył zacnej Polsce,
Że wśród wszystkich męskich bestii
Duszę mają tylko golce

[Boy]

 Nie było żadnego gestu pojednania ze strony Jarosława Kaczyńskiego po expose pani premier Kopacz - tak wbrew temu co na ekranach wielokrotnie obserwowała cała Polska utrzymuje Adam Hofman. Profesor Staniszkis uważa jego wyjaśnienia w tym względzie za „beznadziejne” i szkodzące partii. Powinien się jej zdaniem skupić raczej na braku spójności między tym, że mamy 25. gospodarkę na świecie a płace realne na 28. miejscu w Unii. Pozostawiane tej konstatacji w cieniu to wedle niej fatalizm i zgoda na ubóstwo, zaś proponowane przez premier Kopacz urlopy rodzicielskie i zasiłki na dzieci osób bezrobotnych to recepta na bierność. PiS się wedle pani profesor powinien skupić na przeciwstawianiu temu swojej wizji prorozwojowej, proponowanych inwestycji, energetyki(?), walki z bezrobociem, dostosowanej do warunków występujących w poszczególnych regionach.

Mamy tu klasyczny konflikt między polityką intencji i polityką odpowiedzialności. Problem stary jak świat. Dobre oczekiwania zupełnie nie wystarczają do sformułowania wizji i najczęściej są podłożem populizmu. Jeżeli się w dodatku za podstawę programu przyjęło wyobrażenia wykluczonych, to trzeba obiecywać reindustrializację, czy zgoła ukrywanie bezrobocia poprzez dopłacanie przedsiębiorcom za zatrudnianie ludzi, pozbawionych kwalifikacji przydatnych w regionie zamieszkania. To wszystko daje efekt zalewania studni bez dna, bo pieniądze pozyskiwane z gospodarki posłużą budowaniu nieefektywnych zakładów produkcyjnych (państwowe kopalnie kłaniają się nisko) i przerostowi zatrudnienia. Wywołają zatem pomnożenie potrzeb zamiast je zaspokajać.
 
W przeciwieństwie do tego socjalne wydatki proponowane przez PO, w połączeniu z ułatwieniami dla przedsiębiorców mogą łatwo znaleźć finansowanie w osiągniętym dzięki deregulacji przyroście dochodów państwa. Nie przyczynią się wprawdzie ani do znaczącego przyspieszenia wzrostu czyli wyraźnego powiększenia dochodów obywateli, ale nie spowodują też zapaści gospodarczej, jaką by niechybnie przyniosły nieodpowiedzialne, ale przepełnione dobrymi intencjami posunięcia zawarte w wizji PiSu.
 
Prawo i Sprawiedliwość ma chyba tego świadomość i woli przenieść walkę polityczną w obszar, na którym od dawna panuje niepodzielnie. Tam, gdzie się zaprzecza faktom, ogranicza wolność naukowych dociekań, z przyczyn religijnych blokuje postęp medycyny, dyskryminuje ludzi odbiegających od stereotypu. To prosty i zrozumiały świat, od dziesięcioleci już opisywany przez „widne i tajne” ekspozytury najlepszego w świecie ustroju ludowej sprawiedliwości. Nic dziwnego, że eksploatowanie go wygrywa w wewnątrzpisowskich doborach metody politykowania. Tak dalece, że poznańska kandydatka do samorządu, osławiona dzięki okazanej dezaprobacie dla sposobu rozmnażania się osłów odzyskała odebrane jej poprzednio pierwsze miejsce na liście.
 
A to, że się ćwierć wieku temu polityka intencji już raz pod własnym ciężarem zapadła? Furda, przecież gestu pojednania także nie było. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka