Stary Stary
979
BLOG

Moralizatorzy

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 60
„Próżne gniewy, próżne męstwo,
Nie nadeszła chwila jeszcze - 
Nazbyt silne czarnoksięstwo
Ściska nas w potworne kleszcze”
[Boy]
 
"Pytanie, które na Zachodzie się w tej chwili stawia dotyczy innej takiej normy, która jest rzadko dyskutowana, i uważana jest zwykle za niepodważalną, to znaczy zakaz kazirodztwa. I on jest w tej chwili dyskutowany w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. Przede wszystkim podważa się sens utrzymywania zakazu kazirodztwa w kontekście rodzeństwa. I pytanie o to, czy w dzisiejszych czasach rzeczywiście taki jest sens utrzymywania zakazu małżeństwa między rodzeństwem". … "Z jednej strony mówi się, że ten podstawowy powód, dla którego takie zakazy zwykle obowiązują, czyli obawa o zdrowie dalszych generacji po pierwsze, daje się wyeliminować. Po drugie jest problemem nie tylko takich związków, a po trzecie w tej chwili podważa się jakby w ogóle sensowność takiego argumentu, ponieważ tu znowu musielibyśmy się odwoływać do tego, że tylko pewna norma potomstwa ma decydować o tym, w jakie związki ludzie między sobą mogą wchodzić, a przecież takich norm nie można z góry jakby ustalać i odbierać innym osobom tutaj możliwości istnienia".
 
Takie słowa zostały uznane przez wyrazicieli PiS za promowanie kazirodztwa i skutkują żądaniem natychmiastowej dymisji z ministerialnego stanowiska osoby, która je sformułowała. Jeżeli się jednak przywoła pogląd o pochodzeniu ludzi od Adama i Ewy, to się też musi zauważyć, że zgodnie z nim wszyscy chyba jesteśmy owocem kazirodztwa. 
 
Aliści nie tylko o to tu chodzi. Tabu jest wymysłem ludów prymitywnych, próbujących w ten sposób zapewnić przestrzeganie norm, uznawanych za niepodważalne. Mają być wolne od penetracji ludzkiego rozumu bo są zastrzeżone dla sacrum. Każde jego naruszenie sprowadza śmierć na istotę, która się na to odważyła, niezależnie od tego, czy to człowiek, czy zwierzę. Jeżeliby tej zasady przestrzegano w świecie cywilizowanym, szczególnie w nauce, to byśmy dotąd trwali w przekonaniu, że płaska Ziemia stanowi centrum wszechświata i kreacja a nie ewolucja jest początkiem ludzkości. 
 
W takim też wypadku, idąc za pisowskim rozumowaniem trzeba by uznać, że u początku istnienia gatunku ludzkiego jest zło i powinien on być usunięty z tego padołu tak samo, jak z ministerialnego stołka uczona, informująca niegdyś uczestników naukowej dysputy o kwestionowaniu w świecie sensu potępiania kazirodztwa. Alternatywą jest przyjęcie, że zło jest początkiem dobra, bo przecież dla nas jest nim niewątpliwie nasze istnienie a na pytanie, postawione w tytule wykładu Kołakowskiego „Czy diabeł może być zbawiony” trzeba by odpowiedzieć pozytywnie. 
 
Dogmatyzm na ogół pociąga za sobą absurdy. Eksponowanie ich dla demonstrowania pryncypialności, połączone w dodatku z próbą cenzurowania naukowych debat jest chyba bardzo nieroztropną próbą mnożenia zwolenników. 
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka